Thieves Kitchen - Shibboleth

Artur Chachlowski

ImageOj, przeleżał nam się ten album w stosiku nowych płyt oczekujących na recenzję w MH. Jego premiera na brytyjskim rynku muzycznym miała miejsce ponad pół roku temu. Nie zwlekajmy więc ze zbędnymi wyjaśnieniami, tylko od razu przejdźmy do konkretów. Grupa Thieves’ Kitchen powstała w 1998 r. na prochach rozwiązanej wówczas formacji Grey Lady Down. Wówczas to perkusista tego zespołu Mark Robotham spotkał gitarzystę Phila Mercy’ego i razem postanowili utworzyć formację, z którą chcieli realizować swoje muzyczne plany i marzenia. W 2000r. ukazał się debiutancki album Thieves’ Kitchen „Head”, w rok później kolejna płyta „Argot”, a 1 września ubiegłego roku światło dzienne ujrzało najnowsze dzieło zatytułowane „Shibboleth”. Na płycie tej łatwo można zaobserwować dość istotną zmianę stylistyczną. Na stanowisku wokalisty śpiewającego pana Simona Boysa zastąpiła śpiewająca pani Amy Darby. To ważna i właściwie jedyna istotna różnica w porównaniu z poprzednimi płytami. W samej zaś muzyce Thieves’ Kitchen zasadniczo nie zmieniło się nic. To wciąż te same zawiłe, czasami mocno pokręcone produkcje opierające się na wielowątkowych, bardzo rozbudowanych kompozycjach. Czyni to całą płytę dziełem dość niełatwym w odbiorze. Z drugiej strony „Shibboleth” staje się dzięki temu sporym wyzwaniem dla wymagającego słuchacza, który nie boi się wielokrotnego przesłuchiwania, próbowania, smakowania, zapoznawania się z niuansami czającymi się w przepastnych kompozycjach grupy Thieves Kitchen. Mnie osobiście dopiero przy bodaj dziesiątym razem udało się dotrzeć do drugiego dna tego albumu, do odkrycia prawdziwego piękna ukrytego gdzieś bardzo, bardzo głęboko. Dotyczy to co najmniej dwóch z sześciu, teraz już mogę to powiedzieć, genialnych utworów. To dwie zamykające całość kompozycje: „Chovihani Rise” oraz „Surface Tension”. Warto spróbować przedrzeć się przez kilkadziesiąt minut tej niełatwej i zakręconej muzyki, by potem rozkoszować się autentycznym czarem magicznych dźwięków.
MLWZ album na 15-lecie Steve Hackett na dwóch koncertach w Polsce w maju 2025 Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku Tangerine Dream w Polsce: dodatkowy koncert w Szczecinie The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok