Chyba jeszcze nigdy nie recenzowałem na łamach naszego portalu tak ekstremalnie brzmiącej płyty. Metalcore, hard core metal, death black metal, drapieżne, ociekające gniewem, kąsające, dźwięki… Tak na swojej nowej płycie gra pochodząca z Białegostoku grupa Bright Ophidia.
Pierwszy skład zespołu zaczął funkcjonować w 1998 roku. Jego założycielami byli Czarek Mielko (perkusja), Adam Bogusłowicz (wokal) oraz gitarzysta Mariusz Maciejczuk i basista Piotr Romaniuk. Do 2000 roku zespół nagrał trzy materiały demo: „Bright Ophidia” (1998), „Spell Your God” (1999/2000) oraz „Fist” (2000). W tym okresie do grupy dołączył gitarzysta Przemysław Figiel, a zespół zaczął odchodzić od klasycznego metalu, unowocześniając swoje brzmienie i aranżacje. Przełom 2002 i 2003 roku przyniósł kontrakt z firmą Metal Mind i debiutancką płytę zatytułowaną „Coma”. W tym czasie wykrystalizował się nowy trzon zespołu: Mielko, Bogusłowicz, Figiel, do których dołączyli basista Mariusz Rusiłowicz oraz klawiszowiec Michał Franczak. Kolejny album pod szyldem Metal Mindu ukazał się w 2004 roku i nosił tytuł „Red Riot”.
Teraz Bright Ophidia wydała swój trzeci album studyjny zatytułowany "Set Your Madness Free". Wydawnictwo ukazuje się nakładem Revolution Records, a dystrybucją na krajowym rynku zajmuje się Mystic Production. Bright Ophidia prezentuje na tym krążku nieszablonową muzykę metalową z progresywnym i industrialnym zacięciem. Umiejętnie łączy też wiele stylów muzycznych i sposobów muzycznej ekspresji.
"Set Your Madness Free" to potwierdzenie wyjątkowej dojrzałości, otwartości i wyobraźni muzyków tworzących ten zespół. To połączenie metalu z elektro-rockiem, jazzem, industrialem, post-rockiem oraz muzyką gotycką. Płyta ma takie chwile, że jest równocześnie spokojna i agresywna, klimatyczna i wybuchowa, ale w każdym przypadku jest ona niesamowicie ekspresyjna. Drapieżna, krwista i wyrazista.
Jeżeli komuś z naszych Czytelników niestraszne są ekstremalnie ciężkie thrash metalowe dźwięki, jeżeli w ogóle ktoś lubi nowoczesny metal z domieszką awangardy, a także niestereotypowe granie, niechaj koniecznie sięgnie po najnowszą płytę grupy Bright Ophidia. Tak sobie myślę… omówienie „Set Your Madness Free” pewnie nie trafiłoby na łamy MLWZ.PL, gdyby w muzyce tego białostockiego zespołu nie było wystarczającej liczby ciekawych pierwiastków, które powodują, że Bright Ophidia wyróżnia się na tle innych, heavy metalowych, wykonawców. Jest tu dużo ciekawych melodii, niebanalnych i karkołomnych linii wokalnych (brawo Adam Bogusłowicz!), są chwile wyciszenia, jest mnóstwo „rzeźbiących” partii gitarowych (brawo Przemysław Figiel!), jest kaskada mocnego metalowego grania. Dlatego zwracam uwagę na tą pozycję płytową. Uważam, że warto rozglądnąć się za tym albumem. Nawet, jeśli na co dzień gustuje się w bardziej spokojnych klimatach.
PS. Z okazji Światowego Kongresu Esperanto 26 lipca 2009 zostanie wydana płyta pt. "Verda Disco”, na której znajdzie się utwór „Girl Inside” z albumu "Set Your Madness Free" - oczywiście w języku Esperanto. Kompilacja zostanie wydana w nakładzie 15 000 egzemplarzy, jako wkładka do lokalnego, podlaskiego, wydania Gazety Wyborczej. Płyta ma być także dystrybuowana na całym świecie. Za kilka dni zespół rozpoczyna rejestrację teledysku do utworu "Set Your Madness Free", który będzie zrealizowany na terenie Elektrowni Białystok, tam gdzie odbyła się sesja zdjęciowa dla potrzeb okładki omawianej tutaj płyty.