Znacie grupę Little Tragedies? Na jej czele stoi pianista, wokalista i kompozytor Gennady Ilyin. Jak wielce to utalentowany artysta świadczą chociażby omawiane na naszym portalu płyty jego zespołu: „Chinese Songs Part 1”, „Chinese Songs Part 2” i „Cross” A przecież przed nimi ukazały się jeszcze m.in. przewspaniałe albumy „New Faust”, „The Sixth Sense” czy „Return”. Wśród wydanych na początku działalności zespołu była też płyta zatytułowana „The Sun Of The Spirit”. Ukazała się ona w 1999 roku w limitowanym nakładzie wydanym przez małą firmę Boheme. Została ona nagrana w trakcie 10 sierpniowych dni 1998 roku w moskiewskim studiu „Art-Technology” przez Gennadija właściwie w pojedynkę. W studiu towarzyszył mu jedynie gitarzysta Igor Mikhel i producent dźwięku Evgeny Shchukin. Teraz ukazuje się reedycja tej płyty, ale nie jest ona firmowana jako Little Tragedies, lecz jako solowy album Ilyina. Podobnie będzie z kolejnym wznowieniem, planowanym na koniec tego roku albumem „Porcelain Pavillon”. Oba krążki ukażą się nakładem wytwórni MALS w swoich zremasterowanych wersjach z dołożonymi bonusami jako solowe wydawnictwa Gennadija Ilyina. Ma to o tyle sens, że przysłuchując się zawartości płyty „The Sun Of The Spirit” wyraźnie dostrzegamy, że album ten jest wynikiem pracy jednego człowieka, a nie całego zespołu (gitarzystę słychać na tej płycie jedynie sporadycznie i to w przeważającej części schowanego gdzieś w głębokim tle).
Album „The Sun Of The Spirit” zawiera 8 kompozycji oraz dodatkowo jedną instrumentalną, „Christmas”, umieszczoną na końcu płyty w formie bonusu. Bardzo ładny to utwór i aż dziwne, że choć nagrany już ładnych parę lat temu, to dopiero teraz ukazuje się na kompaktowej płycie po raz pierwszy. Śpiewane po rosyjsku utwory oparte są na wierszach znanego rosyjskiego poety Nikolaya Gumileva. A muzycznie?... Muzycznie jest bardzo podobnie do obecnego oblicza grupy Little Tragedies, z tym że wyraźnie słychać, że w odróżnieniu od współczesnych produkcji tego zespołu, sekcja rytmiczna generowana jest syntetycznie z komputera. W świetle reflektorów właściwie przez cały czas stoi jeden człowiek: nasz bohater Gennady Ilyin. Niektóre oparte na bardzo rozbudowanych partiach instrumentów klawiszowych utwory mają w sobie coś z urokliwych kompozycji Keitha Emersona (szczególnie słychać to w porywającym utworze „Thoughts” oraz bardzo efektownie zagranym, kto wie czy nie najlepszym na całej płycie, nagraniu „Reader Of Books”, które ma z kolei sporo pierwiastków dokonań Vangelisa). Są też na płycie „The Sun Of The Spirit” bardziej zwiewne i liryczne utwory. Najlepszym tego przykładem może być „pachnąca” francuszczyzną piosenka „Post Officer” oraz bardzo ładna, umieszczona w finale płyty, kompozycja tytułowa.
Mamy też na tym krążku tematy, które nieomal mogłyby uchodzić za dzieła muzyki klasycznej. Na takie miano zasługuje pełna syntezatorowych (niestety) orkiestracji barokowa pieśń „Marquis de Karabas”, a także, we wspaniały sposób otwierająca to wydawnictwo, postmodernistyczna kompozycja „Parrot” ubarwiona delikatnym cytatem z „Jeziora Łabędziego”.
Jest w tej wczesnej muzyce Ilyina (podobnie jak i w jego późniejszych produkcjach firmowanych przez Little Tragedies) pewien trudny do opisania urok. Szczególna magia, na którą składają się ciekawy, charakterystyczny i pełen ciepłej barwy głos Ilyina i jego wszechstronny talent kompozycyjny, aranżacyjny i wykonawczy. Miło słucha się jego muzyki. Nie jest to z pewnością typowy i najczystszej odmiany prog rock, lecz w rozległym wachlarzu muzycznych zainteresowań tego kompozytora obok charakterystycznej teatralności, i jego ewidentnej skłonności do epickiej odmiany poezji śpiewanej znajduje się wystarczająco dużo miejsca na cieszące serca wyznawców art rocka efektowne rozwiązania melodyczno-aranżacyjne, które sprawiają, że czasu spędzonego na obcowaniu z kompozycjami Ilyina z pewnością nie będzie można uznać za stracony.