Orphan Project - Spooning Out The Sea

Artur Chachlowski

ImagePoczątki grupy Orphan Project sięgają listopada 2001 roku, kiedy to wokalista Shane Lankford rozpoczął pracę nad konceptem poświęconym adopcji. Sam, będąc adoptowanym dzieckiem, interesował się tym tematem, a szczególnie duchowym i prawnym aspektem tego zagadnienia. Skomponował muzykę, napisał teksty i zgromadził wokół siebie muzyków, z którymi pod szyldem Orphan Project nagrał album pt. „Orphan Found”, który ukazał się na rynku w czerwcu 2003 roku. Album zawierał muzykę, która – zgodnie z muzycznymi zainteresowaniami Lankforda – zainspirowana była twórczością Kansas, U2, Yes i Big Country. Płyta spotkała się z dużym zainteresowaniem publiczności. W kilku recenzjach okrzyknięto nawet grupę Orphan Project „najbardziej ekscytującym amerykańskim debiutem od czasów Spock’s Beard”. I chociaż wraz z towarzyszącymi mu muzykami Lankford zorganizował trasę koncertową (Orphan Project koncertował między innymi jako support Spock’s Beard), to kilka miesięcy po premierze debiutanckiego krążka, zespół z niewiadomych przyczyn dokonał swego żywota.

W 2005 roku Lankford dołączył do kierowanej przez Roba Pereza grupy Visual Cliff, z którą nagrał płytę długogrającą, ale czuł się w tym zespole jedynie gościem. Ciągnęło go do komponowania i nagrywania własnego materiału. Postanowił więc odkurzyć szyld „Orphan Project” i przy współudziale swoich starych i nowych kolegów wydał w 2008 roku czteroutworową EP-kę „Orphan Project II”. Zawierała ona cover pinkfloydowskiego przeboju „Another Brick In The Wall” oraz trzy premierowe utwory. Stały się one zaczątkiem nowej, pełnowymiarowej płyty grupy Orphan Project, która pod tytułem „Spooning Out The Sea” ukazuje się na amerykańskim rynku 30 czerwca nakładem wytwórni NePlusUltra Music.

Płyta została nagrana w pięcioosobowym składzie: na wokalu oczywiście sam Shane Lankford, na gitarach zagrał Shane McBride, na basie Bill Yost, na instrumentach klawiszowych John Neiswinger, a na perkusji Tim Kehring. Tak więc, oprócz lidera, jest to całkowicie nowy skład personalny w stosunku do pierwszej płyty. Nic zatem dziwnego, że i muzyka „nowego” Orphan Project jest już trochę inna. Zdecydowanie więcej jest w niej rockowych, a nawet hard rockowych akcentów. Dotyczy to zwłaszcza utworów znanych już z ubiegłorocznej EP-ki: „Angels Desire”, „Empty Me” (zwracam uwagę na fenomenalne gitarowe solo McBride’a) i „My Goodness”. Choć trzeba przyznać, że ten ostatni, w swoim nowym aranżu z uwypuklonymi skrzypcami i sekcją smyczkową, robi naprawdę świetne wrażenie. Również „Fallen”, „To Me” i przede wszystkim „Head On Your Platter” to bardzo dynamiczne rockowe numery o bardzo energetyzującym ładunku emocji. Z kolei „The Battle Rages On”, choć to także ostre, hard rockowe nagranie, posiada fajną wstawkę z dziecięcym chórem, który fantastycznie przełamuje ponury wydźwięk tej antywojennej pieśni. „One Dark Moment” oraz kończąca płytę kompozycja tytułowa to dwie mistrzowskie ballady. Ich łatwe do zapamiętania linie melodyczne już przy pierwszym przesłuchaniu łatwo zapadają w pamięć odbiorcy. No i trzeba wspomnieć jeszcze o utworze rozpoczynającym płytę. Opowiadający o problemach alkoholowych „Reach” w idealnym świecie byłby murowanym kandydatem na mocny przebój.

Warto na koniec podkreślić, ze grupa Orphan Project wpisuje się w coraz popularniejszą za oceanem stylistykę „chrześcijańskiego progresywnego rocka”. Napisane przez Lankforda teksty poszczególnych piosenek sławią imię Boga i jednoznacznie stwierdza on w nich, że problemy, z którymi borykamy się na co dzień mogą być rozwiązane tylko poprzez stałą obecność Stwórcy w każdym momencie naszego życia.

Każdy z 10 utworów stanowiących program tego albumu jest bardzo wyrazisty i praktycznie nie ma w tym gronie nieudanego numeru. Zawrotne tempo łączy się tu z charakterystyczną dla Orphan Project melodyką. Utwory są zwięzłe, zgrabne, tryskają optymistyczną energią i słucha się ich naprawdę z wielką przyjemnością. Dochodzi do tego wysoki poziom produkcji i wykonania. Udany to album. Określiłbym go mianem progresywnego mainstreamu dla wyrobionych słuchaczy, szukających w muzyce solidnych muzycznych wrażeń utrzymanych na wysokim poziomie artystycznym i czegoś, co każe na chwilę zastanowić się nad sensem otaczającego nas świata.

www.neplusultramusic.com

MLWZ album na 15-lecie Steve Hackett na dwóch koncertach w Polsce w maju 2025 Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku Tangerine Dream w Polsce: dodatkowy koncert w Szczecinie The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok