Modest Midget - Partial Exposure EP

Artur Chachlowski

ImageMała rzecz, a cieszy. „Partial Exposure” to trwający niespełna kwadrans zestaw czterech piosenek grupy o nazwie Modest Midget. I zgodnie ze swoim tytułem jest on częściowym przeglądem dotychczasowego dorobku tej holenderskiej grupy. Częściowym?... Tak, gdyż cztery utwory wypełniające ten krążek znajdują się w programie pełnowymiarowego debiutanckiego albumu Modest Midget zatytułowanego „The Great Prophecy Of A Small Man”, który dostępny jest od niedawna na serwisie iTunes, a podobno niedługo ukaże się także w formacie CD. Holenderskiej?... I tak, i nie. Wprawdzie niniejsza EP-ka dotarła do nas z Amsterdamu, ale stojący na czele grupy Modest Midget, Lionel Ziblat (gra on na gitarze, śpiewa i jest autorem wszystkich kompozycji), posiada izraelsko-argentyńskie korzenie. Otoczył się on wianuszkiem holenderskich muzyków wywodzących się ze świata jazzu, muzyki klasycznej oraz rocka. Trzon jego zespołu tworzą basista Richard Zoer, perkusista Artis Orubs oraz keyboardzista Tristan Hupe, ale na płycie słychać też skrzypce, klarnet i saksofon.

Z powyższego opisu mogłoby wynikać, że Modest Midget specjalizuje się w graniu rockowej awangardy, bądź też jazz rocka. Nic bardziej mylnego. Przynajmniej te cztery utwory znajdujące się krążku „Partial Exposure” wpisują się raczej w melancholijną pop rockową stylistykę w rodzaju The Beatles, Keane i Blackfield. W tym klimacie utrzymane są utwory „Baby” oraz „Home Seek”. Trochę bardziej dynamicznie jest w „Evolution”, które to nagranie poprzez swoje etniczne naleciałości przybliża się bardziej do wysmakowanej wersji world music (ale utrzymanej wciąż w bardzo melodyjnym nastroju, który chwilami – na przemian z fantastycznymi solówkami na moogu i gitarze – poprzez prowadzenie głównej linii melodycznej przez klarnet - niespodziewanie przypomina przaśnego kujawiaka).

W otwierającym ten zestaw utworze „Troubles In Heaven”, który wybrany został do promowania tego wydawnictwa, też dzieje się coś niezwykłego. Żywa, pop rockowa melodia przeplata się tu z ewidentnymi elementami żydowskiego folku, a w to wszystko wplątują się dynamiczne partie skrzypiec, które raz na myśl przywodzą ELO, a raz klasycznego… rock and rolla.

Grupa Modest Midget gra muzykę, którą określiłbym jako progresywny pop rock, lub jeśli ktoś woli bardziej obrazowe porównania, jako brakujące ogniwo pomiędzy The Beatles, a Frankiem Zappą.

W każdym razie, produkcje tej grupy podane są ze smakiem, przepełnione są fajnymi melodiami, bezpretensjonalnym wykonaniem, a ledwie 15 minut muzyki Modest Midget potrafi zaintrygować do tego stopnia, że chciałoby się więcej i więcej. Będzie więcej! Z niecierpliwością czekam na kompaktową edycję wspomnianego już albumu „The Great Prophecy Of A Small Man” i na dalsze niespodzianki z obozu kierowanej przez Lionela Ziblata grupy…

MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Gong na czterech koncertach w Polsce Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!