Parade - The Fabric

Artur Chachlowski

ImageZacznę od składu. Bo jest on naprawdę imponujący. No bo pokażcie mi drugą grupę, na której debiutanckiej płycie grają muzycy, którzy wcześniej działali w zespole Fisha, Mostly Autumn, Karnatace, Panic Room, Icon i, gdyby jeszcze dobrze poszperać, zapewne jeszcze w paru innych. Trzon grupy Parade tworzą Chris Johnson (v, g, k, perc, programming); swego czasu dołączył on do Mosty Autumn i był jednym z kompozytorów muzyki na płycie „Heart Full Of Sky” (2006), Anne Marie Helder (v, g, k) oraz Gavin Griffiths (dr). Towarzyszą im mniej znani w tym towarzystwie Patrick Berry (bg) i Simon Snaize (g). Ale to jeszcze nie wszystkie prog rockowe gwiazdy, których grę można podziwiać na płycie „The Fabric”. W dwóch utworach („The Diamond” i „Ending”) gitarowe sola wykonuje lider Mostly Autumn, Bryan Josh, a w kilku innych nagraniach można usłyszeć wokalistki tej formacji: byłą - Heather Findlay oraz aktualną – Olivię Sparnenn.

Co ten prawdziwy „all stars band” z Yorku ma do zaoferowania na swojej debiutanckiej płycie? Zaskoczę chyba wszystkich, ale album ten nie ma prawie nic wspólnego z tradycyjnie rozumianym rockiem progresywnym. Słuchając uważnie wypełniającej go muzyki robiłem notatki i tylko w przypadku dwóch nagrań wynika, że mogą one podejść ortodoksom gatunku. Mam tu na myśli melodyjną i dosyć przystępną (choć w swoim zakończeniu nieźle pokręconą) piosenkę „Feedline” oraz mającą znamiona epiku finałową kompozycję na płycie zatytułowaną „Ending” (głównie za sprawą efektownej gitarowej partii wykonanej we właściwym sobie stylu przez Josha). Większość utworów stanowiących program płyty „The Fabric” stanowią jednak krótkie utwory o wyraźnym alternatywnym zabarwieniu z dostrzegalnymi śladami indie rocka. Mogą one przypaść do gustu sympatykom muzyki spod znaku Portishead, Stiltskin, Radiohead i All About Eve.

Po króciutkim instrumentalnym wstępie („Intro Thing”) mamy nastrojową piosenkę „Come Alive”, która brzmi, jakby wykonywała ją Björk. „Start Again” to nowofalowy rocker, mający szansę stania się hitem na liście niezależnych przebojów. W „The Diamond” pojawiają się spokojne i atmosferyczne brzmienia z prześlicznym śpiewem Anne Marie Helder, fajnymi harmoniami wokalnymi i melodyjnym solo zagranym przez Josha. W „High Life” odzywają się bliskowschodnie klimaty wtłoczone w beztroską stylistykę późnych lat 60. Przepuszczone przez vocoder głosy wraz z charakterystycznym, mocno brzmiącym instrumentarium, które pojawia się w „The Dogs”, przypominają swoim klimatem niektóre kompozycje z dorobku Radiohead, The Pineapple Thief, a nawet Porcupine Tree. „Fading Down” to spokojny numer wypełniony dźwiękami akustycznych gitar i delikatnym śpiewem Anne Marie. „Feedline” i „Cut” to rytmiczne utwory o wyraźnym alternatywnym/indie rockowym odcieniu. Szczególnie pierwsze z tych nagrań robi niezłe wrażenie, a jego chwytliwa melodia powoduje, że noga mimowolnie już po krótkiej chwili sama wybija rytm. Bardzo fajny nastrój panuje w „All That I Wanted”. Nagranie to brzmi jakby było zawieszone w onirycznym, lekko somnambulicznym, by nie rzec klaustrofobicznym klimacie. Śpiewającemu Chrisowi Johnsonowi towarzyszy tu w chórkach Olivia Sparnenn. No i jest wreszcie finał płyty - wspomniane już przeze mnie zdecydowanie najlepsze w tym zestawie nagranie pt. „Ending”. To mogłaby być świetna piosenka na którejś z płyt Mostly Autumn. Anne Marie Helder śpiewa tu wręcz anielsko, a solówka Bryana Josha – palce lizać!

Chrisa Johnsona, który jest autorem całego repertuaru wypełniającego płytę „The Fabric”, poznałem osobiście 26 października 2007 roku za kulisami krakowskiego Klubu Studio, bezpośrednio po pamiętnym koncercie Fisha w ramach trasy „Clutching At Stars”. Pamiętam jak wymieniliśmy kilka zdań na temat skomponowanego przez niego utworu „Science And Machinery”, który kilka miesięcy wcześniej ukazał się na płycie „Heart Full Of Sky” Mostly Autumn, a który uważam za jedno z najlepszych nagrań na tym wydawnictwie. Chris już wtedy wspomniał, że pisze muzykę na album swojego nowego projektu. Jak się teraz okazuje, akurat wtedy, w trakcie trasy po Polsce, komponował on utwory, które znalazły się na płycie „The Fabric”. Z tego co wiem, to „Come Alive” powstało w Bydgoszczy, a „The Dogs” w Łodzi i… „w jeszcze jednym polskim mieście. Ale nie pamiętam w którym” – napisał mi Chris w swoim mailu. „Za dużo żubrówki, wiesz jak to jest na trasie z Fishem” – dodał…

 

MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Gong na czterech koncertach w Polsce Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!