Fish - Return To Childhood (20th Anniversary Tour Of Misplaced Childhood)

Artur Chachlowski

ImageW ubiegłym roku minęło 20 lat od największego sukcesu grupy Marillion, czyli premiery płyty „Misplaced Childhood”. To właśnie dzięki temu albumowi Fish i jego ówcześni koledzy przeistoczyli się z „czołowego zespołu odrodzenia progresywnego rocka” w rockowe gwiazdy pierwszej wielkości, sprzedające płyty w niezliczonym nakładzie, wypełniające największe sale widowiskowe, gromadzące dziesiątki tysięcy widzów na otwartych festiwalach i raz po raz wprowadzające swe kolejne utwory na czołowe miejsca list przebojów. Najpierw „Kayleigh”, potem „Lavender”, następnie „Heart Of Lothian”, a przecież było na tej płycie jeszcze sporo innych potencjalnych hitów, jak chociażby jeden z najbardziej niedocenianych utworów z repertuaru Fisha i Marillionu „Childhoods End”. Dwadzieścia lat minęło, z których Fish aż siedemnaście spędził poza zespołem. Nikomu z aktualnego obozu Marillionu nie przyszło do głowy, by w jakiś sposób powrócić do tej pamiętnej płyty. Wydaje się, że można to tłumaczyć na kilka sposobów. Panowie Rothery, Kelly, Trewavas i Mosley wyraźnie cierpią na jakiś dziwny kompleks starych czasów. A może to po prostu kompleks zbyt łatwo utraconej popularności i sławy? A może to kwestia zbyt silnej osobowości następcy Fisha w zespole? Fish przez te lata równie niechętnie sięgał po marillionowski repertuar, jednak pomysł koncertowego odkurzenia albumu „Misplaced Childhood” z okazji 20-lecia jego premiery okazuje się prawdziwym strzałem w dziesiątkę. 13 listopada 2005r. w holenderskim Tillburgu Fish wykonał na żywo w całości to wspaniałe dzieło i trzeba przyznać, że wyszedł z tej próby obronną ręką. Oczywiście niektóre fragmenty wykonane na koncercie brzmią nieco inaczej niż oryginał. Przede wszystkim dlatego, że zmęczony głos Fisha jest odrobinę niższy niż kiedyś. Ale dzielnie wspiera go rewelacyjna Deborah Ffrench, udanie uzupełniając co wyższe rejestry. Gitara Franka Ushera brzmi zupełnie inaczej niż u Rothery’ego, ale klimat całości oddany jest w sposób wręcz znakomity. Tym bardziej, że i pozostali muzycy towarzyszący Fishowi na scenie: Andy Trill (g), Tony Turrell (k), Steve Vantsis (bg) oraz John Tonks (dr) spisują się doprawdy wybornie. Doceniła to w listopadzie ubiegłego roku licznie zgromadzona holenderska publiczność, która długo nie pozwalała Fishowi zejść ze sceny. W nagrodę widzowie wysłuchali jeszcze „Incommunicado”, „Market Square Heroes” oraz niezawodnego finału wszelkich marillionowskich koncertów ery Fisha – „Fugazi”. Tyle klasycznych utworów z żelaznego katalogu Marillion na jednym krążku! Tego od dawna nie było. Warto jednak podkreślić, że wszystkie utwory, o których rozpisałem się powyżej znalazły się na krążku nr 2 omawianego przeze mnie wydawnictwa. Bo „Return To Childhood” to album podwójny, a pierwszą część wspomnianego koncertu wypełniła godzina solowego repertuaru Fisha. Wśród wykonanych przez niego utworów znajdujemy i „Big Wedge” z jego debiutanckiego albumu „Vigil In The Wilderness Of Mirrors”, i „Brother 52” oraz „Goldfish And Clowns” z „Sunset Of Empire”, i „Moving Targets” oraz „Innocent Party” z „Field Of Crows”. Jest też tu „Credo” i „Wake Up Call” i „Raingods Dancing”, ale żadne z tych koncertowych wykonań niestety nie przekonuje. Powiem szczerze: między pierwszą, a drugą płytą wydawnictwa „Return To Childhood” panuje przeogromna przepaść, na niekorzyść tej pierwszej oczywiście. I jestem pewien, że po latach wspominając ten album nikt nie będzie chciał pamiętać o pierwszym krążku. Tak naprawdę, o utworach z solowego repertuaru Fisha w kontekście tego – skądinąd – udanego albumu wspominam jedynie z kronikarskiego obowiązku. No cóż, nie można mieć wszystkiego. Ale mimo wszystko to dobrze, że  w ręce trafia nam ta całkiem niezła koncertowa wersja „Misplaced Childhood” A.D. 2005. Brzmi przekonywująco prawie jak marillionowski oryginał. I w tym przypadku to „prawie” nie sprawia wielkiej różnicy.

MLWZ album na 15-lecie Steve Hackett na dwóch koncertach w Polsce w maju 2025 Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku Tangerine Dream w Polsce: dodatkowy koncert w Szczecinie The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok