Reasoning, The - Adverse Camber

Artur Chachlowski

ImageI oto mamy trzecią już płytę w dorobku formacji The Reasoning. Po wydanym w 2007r. albumie „Awakening” i w 2008r. „Dark Angel” ten brytyjski zespół wpuścił na rynek swoje najnowsze dzieło zatytułowane „Adverse Camber”.

W grupie The Reasoning nastąpiło kilka istotnych zmian. Teraz jest septetem (!!!) i oprócz długoletnich członków (Matthew Cohen – bg, Rachel Cohen – v, Dylan Thompson - g,v, Owain Roberts – g) w jej składzie jest kilku nowych muzyków: Jake Bradford–Sharp (dr), Maria Owen (v) oraz Tony Turrel (k). Ten ostatni powinien być dobrze znany fanom Fisha m.in. z płyt „Raingods With Zippos” i „Field Of Crows” oraz kilku tras, które odbył on ze słynnym Szkotem. Wydawać by się mogło, że obecność tak renomowanego keybordzisty okaże się prawdziwą wartością dodaną w nowym wcieleniu The Reasoning, tymczasem muzyk ten zdaje się być jednak (a właściwie brzmienie oszczędnie obsługiwanych przez niego syntezatorów) na płycie „Aderse Camber” prawie nieobecny.

Słabe wyeksponowanie klawiszy to pierwsze zaskoczenie i zarazem pierwszy mankament tego albumu. Drugim wydaje się być czas trwania płyty. Zaledwie 41 minut z sekundami to jak na współczesne standardy naprawdę nie za wiele. Płytę „Adverse Camber” wypełnia 6 kilkuminutowych utworów, które generalnie rzecz ujmując, cierpią z powodu nienajlepszej melodyki. Nie zapadają one w ucho, a po kilku przesłuchaniach raczej trudno wyłowić chociażby jedną muzyczną „lokomotywę”, która ciągnęłaby ten album do przodu. Nie jest nią ani otwierające „Adverse Camber” nagranie zatytułowane „Diamonds And Leather”, ani kończące całość „14” (choć to w sumie mój ulubiony fragment na płycie. Wyrazisty i zagrany z prawdziwym rockowym wykopem podkreślonym fajnym wokalnym chórkiem „oooch”), ani żaden z pozostałych utworów wypełniających płytę.

Minus trzeci? Nie wiem czy było to intencją zespołu, ale nowy album brzmi o wiele surowiej i ostrzej (jeżeli ktoś lubi ostre, agresywne partie gitar, ten pewnie uzna to za pozytyw). Tym samym nie jest tak przyjazny w odbiorze jak poprzednie płyty tego zespołu.

Co do pozytywów, to nieustająco za największy atut zespołu uważam nieziemsko piękny głos Rachel, która jednak nie ustrzegła się kilku wpadek (np. najwyraźniej utrzymane w zbyt wysokiej tonacji linie wokalne w utworze „Diamonds And Leather”). Jednak już dla niej samej warto sięgnąć po tę płytę. Jej śpiew solo oraz to, z czego The Reasoning pokazał się z dobrej strony na poprzednich płytach, czyli damsko-męskie harmonie wokalne (np. ciekawe duety Dylana Thomasa i Marii Owen w „Through The Now” oraz ich wspólne z Rachel tercety, jak w „Script-Switch Trigger”) są autentycznymi ozdobami tego wydawnictwa. Szkoda, że cała reszta elementów składających się na obraz całości jakoś nie zagrała.

„Adverse Camber” to średnio udany album. Zdecydowanie najmniej ciekawy spośród wszystkich z dotychczasowych płyt The Reasoning. Mało tego, chyba też najsłabszy ze wszystkich tegorocznych premier brytyjskiej prog rockowej sceny muzycznej z głównym żeńskim wokalem na czele. Nowe albumy grup Panic Room („Satellite”), Karnataki („The Gathering Light”), The Breathing Space („Below The Radar”), Christiny ("Broken Lives & Bleeding Hearts") czy Parade („The Fabric”) zdecydowanie przewyższają swym poziomem „Adverse Camber”. Przykro mi to mówić, bo od samego początku kibicowałem grupie The Reasoning. I dalej kibicuję. Mam nadzieję, że być może to tylko chwilowa obniżka formy i już niedługo zespół zrehabilituje się jakimś ciekawym wydawnictwem. Będzie ku temu okazja latem, gdyż już na lipiec zapowiadana jest premiera nowej, tym razem akustycznej płyty The Reasoning. Mimo pewnego rozczarowania albumem „Adverse Camber” będę na nią czekać z niecierpliwością.

 
MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Gong na czterech koncertach w Polsce Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!