Aero - Demo 2009

Artur Chachlowski

ImageNa swoim profilu MySpace pochodzący z Kwidzyna zespół Aero pisze o sobie tak: „Aero to czteroosobowy kolektyw (Marcin Kruszyński – v, g, Krzysztof Szczepański – bg, Tomasz Olszewski – k, Piotr Majka – dr), którego początek datowany jest na rok 2007. To projekt skupiający w sobie cztery indywidualności, które tworząc muzyczną układankę powołało do życia fuzję przewrotnie określaną mianem progresywnego popu, skupiającą w sobie takie gatunki, jak: rock, pop i metal”.

Z kolei w internecie znalazłem taką informację: „Jesteśmy zespołem, który obraca się w klimatach neoprogresywnych. W naszej muzyce słychać rockowy fundament, ale nie ukrywamy, że staramy się kombinować, urozmaicać naszą muzykę, kontrastować dźwięki, tworzyć muzykę wielowarstwową i złożoną. Naszą muzykę najlepiej charakteryzują chwytliwe melodie, niemała dawka pazura, melancholii, jak i również doza elektroniki”.

I faktycznie tak jest. Mam w ręku pierwszy materialny ślad działalności zespołu w postaci krążka zatytułowanego "Demo 2009". Wydany i wyprodukowany został on własnym sumptem przez zespół. Zawiera 6 średniej długości (trwających po około 5-6 minut) utworów śpiewanych przez Kruszyńskiego po polsku i wykonanych w sposób, po którym należy sądzić, iż Aero to grupa, która pomimo krótkiego stażu w branży muzycznej wychodzi już z okresu niemowlęcego i po zrobieniu swego pierwszego „demonstracyjnego” kroku z pewnością już niedługo zadebiutuje profesjonalnie nagranym i pełnowymiarowym albumem. Jest już na to prawie gotowa. Dlaczego prawie? O tym za chwilę.

Póki co mam w ręku wspomniane demo zespołu i muszę powiedzieć, że słucha się go całkiem całkiem… Materiał nagrano mniej więcej półtora roku temu w MGOK Prabuty oraz domowym studiu zespołu, a za zestawem perkusyjnym zasiadał wtedy jeszcze T. Bielawski. 6 utworów, z których każdy ma w sobie pewien potencjał przebojowości. I przy delikatnym podszlifowaniu producenckim każdy z nich mógłby być śmiało lansowany nawet przez komercyjne stacje radiowe. Kiedyś o takim graniu mówiło się soft rock, niektórzy określają tego typu muzykę pop rockiem, a dla mnie produkcje Aero to po prostu melodyjne rockowe granie, które osobiście przypomina mi stare przeboje grupy Mech. Nie wiem, być może to sprawa głosu wokalisty, która kojarzy mi się z wokalem Macieja Januszki, a może to kwestia podobnie brzmiącego instrumentarium?...

W tę typowo rockową stylistykę od czasu do czasu wślizgnie się jakiś bardziej „progresywny” element, jak na przykład solo wykonane na slide guitar w finale utworu „W blasku”. Ciekawie wypada też motoryczny, podkręcony pulsującym basem, rytm nagrania „Susza”. Podobać może się zrelaksowany nastrój „Innego ja”, w którym to pojawiają się smakowite, acz krótkie, sola zagrane na gitarze i syntezatorach. Podobnie rzecz ma się w „Szklanej zabawce”.

Tak, jak wspomniałem, dość przyjemnie słucha się tej muzyki. Myślę, że w rękach dobrego producenta materiał wypełniający „Demo 2009” zyskałby wiele. Ale to już kwestia, na którą zespół ma pewnie ograniczony wpływ. Bo o wszystkim decydują pieniądze. Dlatego życzę grupie Aero powodzenia w poszukiwaniu mądrego mecenasa i przy podpisywaniu dobrego kontraktu płytowego. Popracujcie jeszcze tylko nad tekstami, gdyż czasami zahaczają one niestety o lekką grafomanię, a muzycznie postarajcie się nadać swojej muzyce jeszcze więcej melodyjności. Dobry refren w pop rockowej stylistyce to podstawa sukcesu. Jakąkolwiek by nie mierzyć go miarą, wierzę, że niedługo uda Wam się go osiągnąć.

PS. Z ostatnich informacji z obozu zespołu wynika, że doszło w nim do pewnej zmiany personalnej. Z Aero występuje od niedawna perkusista Piotr Majka, który gra równocześnie w innym, bardziej znanym Czytelnikom naszego portalu, zespole, a mianowicie formacji Crystal Lake.

 
MLWZ album na 15-lecie Steve Hackett na dwóch koncertach w Polsce w maju 2025 Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku Tangerine Dream w Polsce: dodatkowy koncert w Szczecinie The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok