Ginger Trees to pochodzące ze Szwecji trio, które nakładem wytwórni Transubstans Records/Record Heaven przygotowuje się do premiery swojego drugiego albumu. Przewidziana jest ona na luty i słuchacze, którzy choć raz zetknęli się z tą firmą wydawniczą od razu mogą sobie wyobrazić obszar stylistyczny, po którym zespół Ginger Trees się porusza. Transubstans Records bowiem, specjalizuje się w brzmieniach retro, nakierowanych na klasyczne hard rockowe/ rockowe brzmienia z lat 70. z pewnymi, acz niezbyt eksponowanymi, elementami współczesności.
Dlatego niech nikogo nie zdziwi fakt, że członkowie Ginger Trees reklamują swoją muzykę jako „skupiającą wszystko, co po drodze od Uriah Heep do Porcupine Tree i od Pink Floyd do Kula Shaker”. Osobiście nie szedłbym tak daleko w swojej opinii na temat 9 utworów, które stanowią program albumu „Along With The Tide”. To rzetelnie zagrany zestaw, który mnie osobiście kojarzy się trochę z The Doors, trochę z The Animals, a trochę z Uriah Heep. Niektóre utwory to minimalistyczne piosenki na głos i gitarę. Tak jest w otwierającym płytę nagraniu „Forever This Longing”, tak jest też w „Shadow Of The Mountain”.
Inne utwory to pełnokrwiste, dynamiczne numery („Ghost Of Another Age”, „The Swirl”, bluesowy „Along With The Tide”), a w niektórych Ginger Trees buduje spokojną, przesyconą posthippisowskim liryzmem atmosferę („Poseidon”, „Breathe” czy balladowy „New Day”). No i jest jeszcze kompozycja „Kurukshetra”, która zamyka to wydawnictwo. Zdecydowanie odstaje ona poziomem od pozostałych (pozytywnie!) i już dla niej samej warto sięgnąć po niniejszy krążek.
Całość zdecydowanie utrzymana jest w klimacie retro i skierowana jest do tych słuchaczy, którzy preferują lekko „przybrudzone”, analogowe brzmienia odziane w uduchowione nastroje z subtelnym dodatkiem psychodelli i atmosfery zaczerpniętej z epoki „dzieci-kwiatów”.
