Three Seasons - Life's Road

Artur Chachlowski

ImageTen album to coś dla zwolenników psychodelicznej odmiany stoner rocka. Rzecz być może nie z tyle progresywnej, co wysokiej półki, zawierająca 9 zgrabnych i naprawdę nieźle prezentujących się utworów.

Grupę Three Seasons tworzą: były wokalista grupy Siena Root, Sartez, który śpiewa i gra na gitarach, Olle gra na basie, a Christian na perkusji. I choć brzmienie tria jest jak najbardziej współczesne, to słuchając ich muzyki mam nieodpartą chęć napisać, że przypomina mi ona twórczość Deep Purple, Led Zeppelin, Jimi Hendrixa, The Doors, Free i Gov’t Mule. Rozliczne porównania cisną się do głowy same, gdyż takie utwory jak „Too Many Choices”, „Cold To The Bone” czy „Down To The Botton” to rockowe numery mocno podbarwione bluesem, a dłuższe kompozycje: „An Endless Delusion”, „Each To Their Own”, „Since Our First Day” i tytułowa „Life’s Road” świadczą o muzycznej dojrzałości i  „klasycznych” pomysłach kompozycyjnych członków zespołu.

W tej ostatniej z wymienionych kompozycji, która zamyka płytę, po raz pierwszy na planie pierwszym pojawiają się syntezatory, które przywodzą na myśl najstarsze dokonania Pink Floyd. Psychodeliczny rock miesza się tu z rhythm’n’bluesem i, co najważniejsze, w wydaniu grupy Three Seasons takie surowo brzmiące granie przywraca wiarę w umiejętności i zainteresowania młodych twórców rockowych. Muzyka tych trzech Szwedów napawa optymizmem. Przy użyciu prostych środków i niezbyt skomplikowanego instrumentarium w niesamowicie udany i umiejętny sposób wprowadzają odbiorcę w klimat klasycznego rocka wykonanego na naprawdę wysokim poziomie.

www.recordheaven.net 
MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Gong na czterech koncertach w Polsce Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!