Marillion - Live High Voltage

Paweł Świrek

ImageW dniach 24 i 25 czerwca 2010 roku odbył się w Londynie pierwszy High Voltage Festival. Składał się on z trzech sekcji: „Classic Rock Stage”, „Metal Hammer Stage” i „Prog Stage”. Wśród wykonawców na „Prog Stage” znalazł się m.in. zespół Marillion.

Opisywane wydawnictwo jest zapisem koncertu z tego festiwalu. Zaprezentowany materiał stanowi tu nie lada ciekawostkę. Koncert otwiera „The Invisible Man”, wykonany dokładnie tak, jak na trasie promującej „Marbles”. Marillion nawet pozwolił sobie na nieznaczne wydłużenie tegoż utworu. Generalnie występ został przygotowany tak, by znalazły się tam długie kompozycje. Zespół zagrał m.in. połączone ze sobą „Cover My Eyes” i, tutaj niespodzianka, „Slainte Mhath”. Dokładnie tak samo, jak na trasach promujących płyty „Holidays in Eden” i „Brave”. Jeszcze większą niespodzianką jest to, że zespół obecnie bardzo rzadko sięga po utwory z wczesnego okresu działalności (czyli z czasów, kiedy wokalistą był Fish). Ponieważ oba utwory są krótkie, to zagrane w połączeniu stanowią dłuższą minisuitę.

Kolejna dłuższa i już klasyczna kompozycja to „King”. To już sztandarowe nagranie zespołu często grywane na koncertach. Pierwszą część albumu kończy „This Strange Engine”, najdłuższa kompozycja zagrana na tym koncercie (około 15 minut).

Drugi krążek rozpoczynają już klasycznie zagrane „Afraid of Sunlight”, a po nim „The Great Escape”, którym Marillion zwykł kończyć główną część koncertu, choć czasem zostawiał ten utwór na bis. Ale to jeszcze nie koniec występu, gdyż następnym utworem jest wspaniały „Neverland”, którym to kończyła się pierwsza część koncertu na trasie promującej album „Marbles”. Płytę zamyka klasyczna minisuita z końca albumu „Holidays in Eden”. I tu mała ciekawostka: utwór „This Town” został zagrany w bardzo podobny sposób, jak 20 lat wcześniej na ostatnich koncertach promujących album „Seasons End”. Takie samo wykonanie było znane dotychczas chociażby z bootlegu „The Low Fat Yogghurts” (niestety przeciętnie nagranego i fatalnie wytłoczonego) czy też wczesnych płyt z Front Row Club. Bardzo nieliczni mogli taką wersję usłyszeć na próbie w Sopocie w 1992 roku. Podobnie zagrana wersja studyjna była wcześniej umieszczona na VHS/DVD „From Stoke Raw to Ipanema”, a tymczasem zespół przygotował taką niespodziankę na tym koncercie. Również zakończenie utworu „100 Nights” nawiązuje raczej do koncertów z drugiej połowy 1990 roku niż do wersji znanej wszystkim z „Holidays In Eden”. Wydawnictwo, choć drogie i unikatowe, powinno stanowić nie lada gratkę dla fanów zespołu.

MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Gong na czterech koncertach w Polsce Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!