Narcolipz - Rice With Nails

Robert "Morfina" Węgrzyn

ImageUczucia mam mocno mieszane. Zdecydowanie na „tak” jest z powodu kilku spraw: materiał na płycie „Rice With Nails” jest naprawdę fajny, jednak nie innowacyjny i zbyt zbliżony do wielu produkcji dosyć już oklepanych. Nie pisałbym tego, gdyby ten materiał był zagrany i zaaranżowany lepiej lub szedłby w inną, nowatorską, stronę. Niestety tak nie jest. Muzyka Narcolipz „pachnie” Himem, z jednym gigantycznym zastrzeżeniem: Ville Valo śpiewa, a tutaj, w wykonaniu Gabora Bethlena, momentami mamy makabryczne „zawodzenie”…

Ogólnie całość materiału jest nieźle zagrana, w grupie najwyraźniej tkwi potencjał, ale wokal jest zdecydowanie najsłabszy i potrafi popsuć efekt. Jest kopią kopii i totalnie nie czuć w nim świeżości. Być może dlatego, że ten materiał do nowych nie należy, gdyż został nagrany i zaaranżowany już w 2007 roku, a więc całą epokę temu. To wszystko już gdzieś słyszałem, pewnie dlatego przy tej muzyce paść mogą nazwy The Sisters Of Mercy czy The Mission. Czy to dobrze? Jeżeli jest równie dobrze, albo lepiej, to tak, jeżeli to kopia, to jest zdecydowanie nienajlepiej. I tak właśnie, niestety, na płycie „Rice With Nails” jest.

Reasumując, zespół jest niezły, życzę mu powodzenia, ale nie idźcie w tą stronę. Unowocześnijcie tworzoną przez was muzę. Do albumu mogę się dorzucić, ale tylko na zasadzie wspierania muzyki jako takiej. Szczególnie, że Narcolipz to zespół pochodzący z … Polski!

MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Gong na czterech koncertach w Polsce Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!