Big Big Train istnieje już od ponad 10 lat, a “Bard” wcale nie jest pierwszym krążkiem w dorobku tego zespołu. Wręcz przeciwnie, było ich całkiem sporo począwszy od płyty „From The River To The Sea” (1992), poprzez „The Infant Hercules” (1993), „Goodbye To The Age Of Steam” (1995) z gościnnym udziałem Martina Orforda (IQ) i Gary Chandlera (Jadis), aż po „English Boy Wonders” (1997). Od tego czasu zespół długo milczał i wydawało się nawet, że jego działalność to już zamknięta karta historii. Z tym większą radością przyjmujemy premierę nowego albumu. Tym bardziej, że jest to płyta ze wszech miar udana. Wspaniale słucha się tej delikatnej i spokojnej muzyki. Ciekawe są partie wokalne w wykonaniu Martina Reada i Jo Michaels, to tu, to tam, niby od niechcenia wspaniale zagra gitara (rewelacyjny Greg Spawton), a cały czas w tle cudownie brzmi melotron. Poszczególne kompozycje to niby proste utwory, spośród których trudno wyróżnić jeden, czy dwa najwspanialsze. Utwory przechodzą płynnie jeden w drugi i mamy wrażenie, że przez ponad godzinę słuchamy po prostu jednej długiej kompozycji. Sąsiadują tu ze sobą tak długie utwory, jak „For Winter” i „Broken English” (oba po 15 minut) z „Malfosse” i „Harold Rex Interfectus Est” (trwające zaledwie około minuty). „Bard” to album z gatunku takich, które dają poznać swoje prawdziwe piękno i bogactwo brzmienia dopiero po kilku przesłuchaniach. Za każdym kolejnym razem odkrywamy coś nowego, coś co szczególnie przykuwa uwagę, coś co powoduje, że po pewnym czasie jesteśmy bez reszty oczarowani tym cudownym, niepowtarzalnym nastrojem całości. Zadziwiające jest to, że nakładem minimum środków artystycznego wyrazu udało się zespołowi osiągnąć maksimum efektu. Album „Bard” doskonale ilustruje fakt, że nie liczy się forma, a treść. Gdybym miał kogoś szczególnie zachęcić do bliższego poznania muzyki grupy Big Big Train, to powiedziałbym, że przede wszystkim miłośnicy klimatów spod znaku twórczości grup Jadis i No-Man będą totalnie zachwyceni. Tak, jak i ja nie będą bez reszty oczarowani.
Big Big Train - Bard
, Artur Chachlowski