Po dwukrotnej prezentacji muzyki w audycji Mały Leksykon Wielkich Zespołów otrzymałem kilka maili w sprawie grupy Rhode Island Red. Dlatego dzisiaj coś dla miłośników tradycyjnej odmiany rocka. Pochodzący z Londynu Rhode Island Red 30 czerwca debiutuje EP-ką zatytułowaną „Kerosene”, która zawiera trzy dynamiczne, zagrane z prawdziwym zapałem utwory. W zespole wspaniale śpiewa pani Lyla D’Souza, która z całą pewnością należy do czołówki niezależnej londyńskiej sceny rockowej. A oprócz niej w zespole działają nie byle jacy muzycy: na gitarach Dave Garfield i Andrea Basiola, na basie Mike McGuiness, a na perkusji – Rha Stranges. Kto jeszcze nie rozszyfrował tych nazwisk, temu powiem, że muzycy ci współpracowali kiedyś między innymi z Rammstein i grali w zespole Joe Cockera.
Grają pewnie, jak przystało na doświadczonych muzyków, świadomych wizji swojej muzyki. Komponują chwytliwe refreny, a ich piosenki – osadzone mocno na gitarowych riffach – cechują się wysoką jakością wykonania. Coś czuję, że ten zespół zawojuje świat. Najpierw swoją rodzimą Anglię, potem Europę, a na świat też z pewnością przyjdzie kolej. Już dzisiaj potrafią wiele i wydaje mi się, że nie tylko słuchacze lubiący klimaty spod znaku The Cult czy Garbage znajdą w muzyce Rhode Island Red coś dla siebie. Być może, to nie prog rock, ale po prostu rock na bardzo wysokim poziomie. A my w MLWZ kibicujemy przecież takim zdolnym wykonawcom grającym dobrą muzykę. Dobrą rockową muzykę przez duże M.