Ulver - Wars Of The Roses

Andrzej Barwicki

ImageUlver to norweski zespół założony w Oslo w 1993r. Na początku swojej kariery poruszał się wokół black metalu, folk metalu i rocka alternatywnego, poszukując swojego muzycznego oblicza i dojrzewając w swojej muzycznej twórczości. W trakcie licznych stylistycznych zmian i ewolucji wydali 8 albumów studyjnych, kilka minialbumów, nagrywali muzykę do filmów, poszerzając swoje kompozytorskie talenty.  Z perspektywy czasu można usłyszeć na ich płytach muzyczną rewolucję, jaką przeszli, proponując bardziej wyrafinowaną i klimatyczną muzykę. Dowodem tego jest ich najnowsza płyta „Wars Of The Roses”.

Pierwsze moje skojarzenie podczas słuchania kompozycji „February Mmx” to brzmienia ocierające się o zespół Anathema, które przyciągają uwagę swoją porywającą melodyjnością. To może się spodobać jak na nagranie otwierające album. Zaraz rozpoczyna się drugi utwór: „Norwegian Gothic‘’. Przenosi on nas do mrocznego świata. Jest coś niepokojącego i tajemniczego w tym utworze, budzącego dosłownie lęk i strach, a jego klimat przypomina najgorsze sny i koszmary. Po takiej dawce lęku następuje „Providence” - perełka w postaci pięknego anielskiego wokalu kołysze i uspokaja nas lirycznym instrumentarium, stwarzając magiczne chwile uniesień i zachwytu. Trudno jest oderwać się od tej melodii.  Jest w niej zaklęty urok, który sprawia, że jesteśmy bezsilni i rozpływamy się w tym magicznym brzmieniu. Zespół Ulver to mistrz klimatów. Na swojej nowej płycie roztacza przed nami kolejny atmosferyczny obraz: „September  IV”, który jest tak piękny i kolorowy,  jak jesienne barwy drzew czarujące nas  swoją niezliczoną magią kolorów. Piąty utwór na tym krążku to „England”. Jest to bardzo niespokojny numer, pełen dramaturgii, przygniatający tajemniczymi dźwiękami  ujadania psów…  Wyraźnie pobrzmiewa tu atmosfera polowania, pogoni za trofeum, relacja:  myśliwy i ofiara.  Ostatnie dwie kompozycje na płycie to „Island‘’ i „Stone Angels‘’. Najpierw delikatne brzmienie przenosi nas na tajemniczą rajską wyspę,  którą otacza bezmiar oceanu. Dźwięki, niczym fale, uderzają w słuchacza i rozpływają się w jego duszy, otwierając oczy na piękno, jakie go otacza. Słychać nawet śpiew ptaków. To rajska wyspa i… rajska muzyka. A zaraz potem następuje najdłuższa kompozycja na tej płycie - „Stone Angels”. Daniel O’Sullivan recytuje tu utwór amerykańskiego poety Keitha Waldropa. W trakcie tej recytacji słyszymy delikatny podkład instrumentalny wspaniale oddający poetycki klimat i wprowadzający niesamowity, melancholijny nastrój. Warto odizolować się od zewnętrznego świata i zatopić swe myśli  w Ulverowskie muzyczne klimaty, po wysłuchaniu których będziemy pragnąć  jeszcze większej dawki tak genialnej muzyki.

„Wars Of The Roses” to wspaniałe wydanie muzycznej poezji stworzonej przez Kristoffera  Rygga  – wokal i instrumenty klawiszowe, Tove Ylwizakera – klawisze i fortepian, Jovna H. Savaerena oraz Daniela O’Sullivana – gitary i narracja. Zespół Ulver perfekcyjnie radzi sobie w tworzeniu muzycznych ilustracji pobudzających wrażliwego słuchacza do nieprzerwanej wyobraźni. Zespół jest mistrzem w dawkowaniu nastroju.  Mam nadzieję, że Ulver nie spocznie na laurach i wkrótce zaskoczy nas kolejną porcją wspaniałej muzyki i nie będzie spoglądać wstecz, lecz odkrywać swoje muzyczne zdolności, ku niewątpliwej radości wielu miłośników takiej właśnie twórczości.

MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Gong na czterech koncertach w Polsce Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!