Omega - 200 Years After The Last War

Paweł Świrek

ImageTo drugi album Omegi wydany w Niemczech.  Podobnie jak poprzednie wydawnictwo jest to wznowienie, z dodatkowymi utworami, niedostępnej już płyty. Oryginalnie na winylu materiał został nagrany kwadrofonicznie w systemie Stereo-SQ. I o ile w przypadku pierwszego albumu stereofoniczny miks jest do wybaczenia, o tyle w przypadku wznowienia wydawca nie zrobił nic, by otrzymać produkcję z dźwiękiem wielokanałowym. Dekodowanie ścieżek stereo na kwadro nie ma sensu, gdyż jest bardzo mała szansa, że do dziś przetrwały jeszcze jakiekolwiek dekodery systemu Stereo-SQ. A przecież można było wydać album jako SACD (Super Audio Compact Disc) lub CD+DVD i na krążkach tych zamieścić dźwięk czterokanałowy.

Płytę rozpoczyna 20-minutowa suita bez tytułu. Składa się ona z sześciu części, których producentowi nie chciało się wydzielić, posługując się chociażby subindeksami (to, że nie każdy odtwarzacz czyta subindeksy nie jest powodem, by ich nie stosować). Węgierska wersja tego utworu była wzbogacona orkiestrą symfoniczną, a w anglojęzycznej orkiestrę zastąpiono melotronem, przez co utwór sporo stracił. Nawet hardrockowe fragmenty suity brzmią trochę blado w porównaniu z pierwowzorem. Następnie mamy „Help To Find Me” – wersję „Nem Tudom A Neved” zaśpiewaną po angielsku. Utwór ten jest popisem możliwości gry na minimoogu, lecz wersja na opisywanym wydawnictwie okraszona jest delikatnymi artefaktami, których nie ma w oryginale. Po nim następuje tytułowy kawałek – mroczna, niczym orwellowska wizja świata w dalekiej przyszłości. Ta wizja świata, co prawda nie przypadła do gustu komunistom w tamtych latach, ale mimo to udało się upchnąć ten utwór na stronie B jednego z wówczas wydanych singli. Również i w tym przypadku mamy zmianę na minus w porównaniu do węgierskiego nagrania. Wersja anglojęzyczna brzmi trochę jak demo. Właściwą część płyty kończy nagranie „You Don’t Know”, którego wykonanie niewiele różni się od oryginału.

Album uzupełniają niemieckie wersje nagrań z czwartej płyty zespołu. Podobnie jak na poprzedniej produkcji, tak i tutaj mamy utwory stylizowane na krautrock i, o ile ich niemieckie wykonania z lat 1969 – 70 nie wypadały najlepiej, to już wersje z „blaszanki” brzmią ciekawiej. W stosunku do „Das Deutche Album” rozdzielono „Untreue Freunde” i „Blues”, które na tamtym wydawnictwie były połączone w całość.

Trochę dziwnie słucha się utworów z czwartej płyty Omegi wykonywanych po niemiecku. Brzmią one zupełnie inaczej i to nie tylko ze względu na wokale, ale i na aranżacje oraz lepsze warunki techniczne przy nagrywaniu. Bardzo wiele zyskał utwór „Traurig Schieg Ein Mädchen”. Pierwotna singlowa wersja brzmiała trochę jak demo, lecz nagrana od nowa powala bogatszymi aranżacjami i większą dramaturgią. Cały utwór jest bardzo smutny nie tylko w tytule, ale i w ogólnym brzmieniu.

MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Gong na czterech koncertach w Polsce Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!