Nomad - Transmigration Of Consciousness

Robert "Morfina" Węgrzyn

ImageOpoczno, płytki ceramiczne, fabryki i zespół Nomad… Jakoś nigdy nie byłem zwolennikiem tejże grupy, mimo sympatii do lidera formacji  (Setha) i jego działalności w  Behemoth. Muszę jednak stwierdzić jednoznacznie, że ten album jest całkiem ciekawy i przyzwoity w porównaniu do poprzednich produkcji grupy. Jest on dla mnie stylistycznie ciekawszy, a  i wykonanie jest co najmniej odpowiednie. Na krążku „Transmigration Of Consciousness” otrzymaliśmy przemyślany koncept album opowiadający o czymś konkretnym. Na płytce jest aż 17 utworów, ale nie przerażajmy się: aż 9 intro i outro robią taką masę, lecz faktycznie skupiamy się na praktycznie 8 kompozycjach. Muzycznie jest bardzo fajnie, płyta potrafi „kopnąć”, stylistycznie, jak już pisałem, jest w porządku, to znaczy nie ma chaosu i blastów non stop, jest dużo więcej dobrych melodii i brzmienie jest bardzo fajne, na czym z pewnością ten album zyskuje.

Zatem „Transmigration of Consciousness" to może płyta bez megaprzebojów, ale na której Nomad udowadnia, że można grać nieco wolniej, zachowując odpowiedni charakter, magię i czar death metalu. Uważam, że to najlepsza produkcja Opoczan. Słuchajcie i promujcie, polecam.

MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Gong na czterech koncertach w Polsce Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!