Edensong - Excerpts From The Fruit Fallen EP

Wojtek "Foreth" Bieroński

ImageO grupie Edensong jako jednym z ciekawiej zapowiadających się tegorocznych debiutów, pisaliśmy już na łamach naszego portalu jakiś czas temu. Niedawno natomiast dotarła do nas płyta zatytułowana Excerpts From The Fruit Fallen, na której znaleźć można trzy kompozycje z zaplanowanego na koniec roku debiutanckiego albumu grupy. Jak nietrudno się domyślić, zatytułowany będzie on The Fruit Fallen ;). Twórczość Edensong wydaje się bardzo ciekawa głównie dlatego, że zespół bezkompromisowo miesza różne style prog rockowe.  Wyczuwa się tutaj folwarczną atmosferę Jethro Tull, podkreślaną pięknymi partiami fletowymi, nieobce zespołowi są także wpływy progmetalowe, aczkolwiek z bardzo łagodnym wydaniu i bez żadnej rzeźni. Ważną rolę w muzyce Edensong odgrywa również wokal lidera grupy – Jamesa Byrona Schoena. Śpiewa on trochę w stylu wokalisty Bigelf. Do porównań ze szwedzkimi hardrockowcami skłania również image Jamesa, który nie stroni w scenicznym wizerunku od wysokiego kapelusza i płaszcza. Wystarczy spojrzeć na obrazek obok, by dostrzec, iż nie tylko lider, lecz cały zespół stawia na baśniową, niezwykle barwną otoczkę. Taka jest również muzyka Edensong. Bardzo zróżnicowana, odrobinę sielankowa, ale i refleksyjna. Ową refleksyjność podkreślają również niebanalne teksty.

Pierwszy utwór na recenzowanej EP-ce, To See But Not Believe, jest chyba najsłabszy z całej trójki. Fragmenty nijakie przeplatają się tutaj z bardzo udanymi. Z jednej strony średnio spodobał mi się otwierający kompozycję, progmetalowy temat, z drugiej strony zaś przeplatają go wspaniałe partie fletu, które – nawiasem mówiąc – na całym wydawnictwie są po prostu wyśmienite. W To See But Not Believe uświadczymy także trochę solidnego, amerykańskiego progrockowego grania w stylu Kansas. Drugi utwór - Nocturne – spodobał mi się bardziej niż pierwszy. Muzyczne tematy zmieniają się tutaj jak w kalejdoskopie i są doprawdy bardzo piękne. Ponownie czaruje flet, w tym wypadku głównie przy akompaniamencie gitar akustycznych. Kompozycja ma w sobie coś z długiej ballady, choć nie brak tutaj dynamicznych partii instrumentalnych. Typową balladę stanowi natomiast ostatni utwór – Reflection. Ta kompozycja o piosenkowym charakterze to bardzo miłe zakończenie tej trzyutworowej EP-ki, stanowiącej przedsmak Upadłego Owocu. Jeśli tylko z siłą wyrazu twórczości Edensong będzie na The Fruit Fallen dobrze, to z pewnością będzie to bardzo, bardzo dobra płyta. Realizacja jest tutaj bowiem na bardzo wysokim poziomie (jak na debiut wręcz wyśmienita), a James i spółka bez wątpienia mają duży talent.

MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Gong na czterech koncertach w Polsce Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!