Trio firmujące niniejszą płytę to nie skład linii ataku włoskiej reprezentacji piłkarskiej, a trzech wirtuozów muzyki klasycznej zakochanych w muzyce grupy Genesis. Zabrali się oni za utwory z pierwszego, gabrielowskiego okresu działalności tego zespołu i opracowali je zgodnie z kanonami muzyki kameralnej. Kontrabas (Alberto Bocini), fortepian (Alessandro Cavicchi) i głos (Andrea Baggio)... Nic więcej. Tylko tyle. A ile muzyki! Inna rzecz, że klasyczny repertuar Genesis jest niezwykle wdzięcznym tworzywem na tego typu eksperymenty. Czegóż to nie ma na tej płycie? Już jej tytuł, będący nawiązaniem do czterech wczesnych płyt Genesis mówi właściwie wszystko. Jest tu ponad półgodzinna kompilacja utworów pochodzących z pamiętnego dwupłytowego albumu „The Lamb Lies Down On Broadway”, jest porywająca wersja utworu „Firth Of Fifth”, jest kilkunastominutowy wybór nagrań z płyty „Nursery Cryme”, jest wreszcie umieszczona na samym końcu kompozycja „The Return Of Giant Hogweed”. Przypomnę: tylko kontrabas, fortepian i głos. I w efekcie mnóstwo ciekawie podanej muzyki. Zaskakujący, ale piękny to album. Na pewno to nie na nim młodzi adepci art rocka powinni uczyć się muzyki, ale to płyta z gatunku tych, w których oddani fani Genesis zakochują się od pierwszego przesłuchania...Cavicchi-Baggio-Bocini - The Cryme Of Selling Lambs After Genesis
, Artur Chachlowski
Trio firmujące niniejszą płytę to nie skład linii ataku włoskiej reprezentacji piłkarskiej, a trzech wirtuozów muzyki klasycznej zakochanych w muzyce grupy Genesis. Zabrali się oni za utwory z pierwszego, gabrielowskiego okresu działalności tego zespołu i opracowali je zgodnie z kanonami muzyki kameralnej. Kontrabas (Alberto Bocini), fortepian (Alessandro Cavicchi) i głos (Andrea Baggio)... Nic więcej. Tylko tyle. A ile muzyki! Inna rzecz, że klasyczny repertuar Genesis jest niezwykle wdzięcznym tworzywem na tego typu eksperymenty. Czegóż to nie ma na tej płycie? Już jej tytuł, będący nawiązaniem do czterech wczesnych płyt Genesis mówi właściwie wszystko. Jest tu ponad półgodzinna kompilacja utworów pochodzących z pamiętnego dwupłytowego albumu „The Lamb Lies Down On Broadway”, jest porywająca wersja utworu „Firth Of Fifth”, jest kilkunastominutowy wybór nagrań z płyty „Nursery Cryme”, jest wreszcie umieszczona na samym końcu kompozycja „The Return Of Giant Hogweed”. Przypomnę: tylko kontrabas, fortepian i głos. I w efekcie mnóstwo ciekawie podanej muzyki. Zaskakujący, ale piękny to album. Na pewno to nie na nim młodzi adepci art rocka powinni uczyć się muzyki, ale to płyta z gatunku tych, w których oddani fani Genesis zakochują się od pierwszego przesłuchania...
