Pink Floyd - Wish You Were Here (2 CD Experience Edition / Immersion Box)

Paweł Świrek

ImagePo boxie "The Dark Side Of The Moon” przyszła pora także na poszerzone wydanie klasycznego albumu „Wish You Were Here”. Uczyniono to w formie dwóch CD. Pierwszy krążek jest najnowszą zremasterowaną wersją podstawowego wydania, jednak w przeciwieństwie do wcześniejszego instrumenty brzmią bardziej naturalnie. Nie poindeksowano jednak poszczególnych części utworu „Shine On You Crazy Diamond”. Na szczęście nie rozbito tego nagrania na 9 pojedynczych części, jak to niektórzy wydawcy czasem lubią robić.

Drugi krążek wygląda naprawdę ciekawie. Pierwsze trzy utwory zamieszczone na nim pochodzą z koncertu na Wembley, który odbył się w 1974 roku. Dotychczas były one dostępne jedynie na bootlegach„British Winter Tour ‘74” i „Total Eclipsed”, aczkolwiek były one słabszej jakości i poucinane. Teraz udostępniono nam kompletny materiał, z poprawionym dźwiękiem i oklaskami. Dzięki temu możemy usłyszeć wczesną wersję suity „Shine On You Crazy Diamond”. Porównując tą wersję z umieszczoną na pierwszym krążku zauważamy, jak mocno ewoluował ten utwór. Kolejne dwa nagrania, „Raving And Drooling” i „You’ve Got To Be Crazy”, trafiły dopiero na płytę „Animals” jako „Sheep” i „Dogs”. Od strony muzycznej utwory te niewiele różnią się od wersji finalnych. Więcej jest jednak różnic w tekstach. W „You’ve Got To Be Crazy” fragmenty śpiewane przez Davida Gilmoura są bardziej recytowane niż w wersji ostatecznej. Utwory te brzmią jeszcze bardzo surowo. Słuchając płyty „Animals” można zauważyć, jak one ewoluowały. Utwór „White Glasses” to tylko wstęp do „Shine On You Crazy Diamond”. Całość kończą alternatywne wersje kawałków “Have A Cigar” i “Wish You Were Here”. W tym pierwszym jest nieco zmieniony tekst, zaś drugi zawiera nagrane przez Stephane’a Grappelliego partie skrzypiec. W ostatecznej wersji większość z nich została wycięta (słychać jedynie cichy fragment).

Wersja „Immersion Box” zawiera dodatkowo płyty DVD i Blue-ray z wielokanałowymi miksami albumu. O ile miksy kwadrofoniczne mają sens, gdyż kwadrofonicznych wydawnictw winylowych nie ma obecnie na czym odtwarzać, poza tym są one i tak od lat bardzo trudno dostępne, o tyle tworzenie miksów 5.1 samo w sobie jest sztuką dla sztuki oraz wyważaniem już otwartych drzwi, a także bezczelnym drenażem kieszeni fanów. Właściwie to już zdekodowany kwadrofoniczny czarny krążek - był nagrany w systemie SQ - „Wish You Were Here” dawał bardzo ładną przestrzeń dźwięku, mimo przeciętnych parametrów, jakie dawał zapis matrycowy w systemie SQ. Wystarczyłoby tylko umieścić na krążku DVD zremasterowaną kwadrofoniczną wersję albumu i na tym poprzestać, a nie mnożyć je w nieskończoność. Poza tym nie każdy dysponuje wielokanałowym sprzętem niezłej jakości. Miksy albumu na DVD różniące się bitratem można również traktować jako ciekawostkę, gdyż dla zdecydowanej większości słuchaczy różnice te będą nierozróżnialne. Mnogość wersji jednej płyty na nośniku DVD sprawia wrażenie jego zaśmiecenia. A już powielenie tego materiału na krążku Blue-ray jest całkiem pozbawione sensu. Dlatego wersję 2CD Experience Edition zdecydowanie polecam, zaś Immersion Box raczej odradzam – szkoda ta dużych pieniędzy na tak „pozaśmiecane” wydawnictwo.

MLWZ album na 15-lecie Steve Hackett na dwóch koncertach w Polsce w maju 2025 Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok