Panzerballett - Tank Goodness

Robert "Morfina" Węgrzyn

Image28 września ubiegłego roku zespół Panzerballett wypuścił na rynek muzyczny swój album noszący tytuł „Tank Goodness”, będący nowym pomysłem na muzykę. To już czwarty krążek tej formacji, której początki działalności sięgają 2004 roku. Ostatnio podpisała ona kontrakt płytowy z kojarzoną z grupą RPWL, niemiecką wytwórnią Gentle Art Of Music, co być może otworzy jej drzwi do pozyskania szerszej publiczności. Ale żeby nikogo to nie zdziwiło: Panzerballet i RPWL do dwa, odległe od siebie o lata świetlne, muzyczne światy.

Na program wydawnictwa składa się osiem utworów, w których ten zespół rodem z Monachium zaryzykował, mocno wstrząsnął stylami, zamieszał pomiędzy jazzem a metalem i wyszedł z tego całkiem niezły drink. Niebywałe są umiejętności techniczne poszczególnych członków kapeli. Jej liderem, jak również pomysłodawcą projektu, jest gitarzysta Jan Zehrfeld, którego wspierają Josef Doblhofer na gitarze, Alexander vonHagke na saksofonie, Heiko Jung na gitarze basowej i Sebastian Lanser na perkusji. W nagraniu najnowszego krążka gościnnie wzięli również udział: Randy Brecker (trąbka), Mattias Eklundh (wokal, gitara), Conny Kreitmeier (wokal) i Ron van Lankeren (wokal). Zdolności muzyczne poszczególnych instrumentalistów mocno naznaczyły styl muzyki nagranej na „Tank Goodness” technicznymi bajerami. W pewnych momentach album zatraca duszę na poczet technicznych, istnie matematycznie precyzyjnych zagrywek, ale z drugiej strony są na tym krążku tak wspaniałe momenty, że rytmika i dynamika każdego z utworów  jest wyborna. Największym zaskoczeniem jest metalowa przeróbka wielkiego przeboju z "Dirty Dancing" - "(I've Had) The Time Of My Life". Perkusja i saksofon brzmią znakomicie, są jakby lekko wysunięte naprzód, to one nadają największych rumieńców temu albumowi. Całość produkcji jest wykonana idealnie pod każdym względem. Zarówno jakość nagrania, jak i brzmienie całości i poszczególnych instrumentów są wręcz znakomite. Coś w muzyce Panzerballett dotyka słuchacza bardzo głęboko. To całkiem niezła mieszanka stylów. To jazz metal jako gatunek bardzo świeży i mocno oryginalny, to taki prawdziwy jazz z przytupem i wykopem!

MLWZ album na 15-lecie Steve Hackett na dwóch koncertach w Polsce w maju 2025 Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku Tangerine Dream w Polsce: dodatkowy koncert w Szczecinie The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok