Aż trudno uwierzyć, że mija właśnie 10 lat, kiedy to po raz pierwszy skontaktował się ze mną brytyjski gitarzysta Jamie Field, który emailowo poinformował mnie o swoim niedawno założonym zespole Mermaid Kiss. Za pośrednictwem MLWZ.PL mieliśmy okazję wspólnie śledzić rozwój tego zespołu (w dziale z recenzjami można znaleźć nasze teksty poświęcone płytom „The Mermaid Kiss Album” (2003), „Salt On Skin” (2006) oraz „Etarlis” (2007)). Dziś trafia nam w ręce album niezwykły. Nie dość, że nowy, to dostępny tylko jako cyfrowy download. Ponadto jest on ukoronowaniem sporego przedsięwzięcia, w którym brała udział grupa (pisaliśmy o nim pod tym linkiem) o nazwie American Images (polecamy też stronę zespołu: www.mermaidkiss.co.uk - tam można dowiedzieć się więcej o tym niebanalnym przedsięwzięciu). No i po trzecie, jest pożegnaniem z zespołem jego wieloletniej wokalistki Evelyn Downing; od przyszłego roku ma ją zastąpić artystka o swojsko brzmiącym nazwisku Maria Milewska.
„Another Country” to krótki, jak na dzisiejsze standardy, album. Trwa zaledwie 38 minut, a jego program wypełnia aż 12 muzycznych tematów: 9 piosenek oraz 3 instrumentalne miniaturki opatrzone wspólnym tytułem „Interlude For Cor Anglais And Piano”. Tytuł ten sporo mówi o zawartości płyty. Słychać na niej wyraźną dominację instrumentów akustycznych (oprócz rożka angielskiego, na którym gra Wendy Marks, słyszymy tu wszechobecne partie fletu, oboju, fortepianu, gitary akustycznej i akustycznego basu), które budują nastrój nostalgii i melancholii, w których utrzymane są wszystkie utwory. To bardzo kameralna muzyka, przepełniona emocjami, zwiewnością i autentycznym pięknem. Płyta do wewnętrznego wyciszenia, ale i do głębszego przeżywania. I z całą pewnością nie z gatunku tych z cyklu „wlatują jednym, a wylatują drugim uchem”.
Kto oprócz Evelyn Downing, Jamie Fielda i Wendy Marks wziął udział w nagraniach? Pete West obsługuje gitary i tworzy harmonie wokalne, Colin Henney gra (oszczędnie i z umiarem) na instrumentach klawiszowych, a Steve White na perkusji.
Na płycie „Another Country” nie ma zawrotnego tempa, porywających solówek czy świszczących w uszach partii instrumentalnych. Jest za to muzyka do wyciszenia i wewnętrznego ogrzania się, do patrzenia przez okno na spadające z nieba płatki śniegu…
