Prog World Orchestra, The - A Proggy Christmas

Artur Chachlowski

ImageChoinki już ubrane, uszka ulepione, karp dokonał już żywota po wyciagnieciu go z wanny?… Pora na świętowanie. Raz do roku są takie Święta i nic dziwnego, że tuż przed Gwiazdką trafiają do sklepów przeróżnej maści płyty z kolędami. Także z progresywnymi…

Czym byłoby Boże Narodzenie bez kolęd Neala Morse’a? Praktycznie każdego roku, niczym Święty Mikołaj, przynosi on swoim fanom atrakcyjny prezent pod choinkę. Tym razem jest to płyta niezwykła, wcale nie firmowana jego imieniem i nazwiskiem, a nazwą The Prog World Orchestra. Album ukazał się nakładem Radiant Records i jest swego rodzaju repliką wydanej w zeszłym roku dla fan klubowiczów zrzeszonych w Inner Circle płyty „A Proggy Christmas”. Tytuł się nie zmienił, odrobinę zmienił się za to repertuar, a przede wszystkim zestaw uczestniczących w nagraniach muzyków. Kogóż więc mamy w tej Wielkiej Światowej Orkiestrze Progresywnego Rocka? Oprócz Neala Morse’a grają w niej Steve Hackett, Mike Portnoy, Roine Stolt, Randy George, Paul Bielatowicz, Steve Morse, Todd Morrell, Bill Hubauer, Pete Trewavas, a za orkiestracje odpowiedzialny jest sam Chris Carmichael.

To wspaniałe grono renomowanych muzyków wykonuje bożonarodzeniowe standardy – znajdujemy tu podane w progresywny sposób, zagrane z epickim rozmachem tak znane tematy, jak „Joy To The World”, „Frankincense”, „The Little Drummer Boy”, „Carol Of The Bells”, „Shred Ride – Sleigh Ride”, Hark! The Herald Angels Sing”, niektóre z nich wykonane są w liryczny sposób („O Holy Night”, „Home For The Holidays”, „The Christmas Song”) przez samego Morse’a, a w niektórych – w ramach Progresywnej Orkiestry tworzy się nawet nieoficjalna „transatlantycka podgrupa”, w ramach której panowie Morse, Portnoy, Stolt i Trewavas cudownie mieszają ze sobą wątki kolędy „Silent Night” i pierwszego przeboju Transatlantica pt. „We All Need Some Light”… Czynią to z prawdziwym polotem, ale tez ze świątecznym uśmiechem na twarzy i z filuternym przymrużeniem oka. Spójrzcie zresztą na okładkę: czyż nie urocze to nawiązanie do innej słynnej „orkiestry” – Sierżanta Pieprza? Obok naszych progrockowych znajomych dostrzegamy na obrazku m.in. sylwetki Sarkozy’ego, Henryka VIII, Mao Tsetinga, Jimigo Hendrixa, Humphreya Bogarta i Gandhiego…

Słuchanie tego albumu jest wielką świąteczną zabawą. Szczególnie dla całej progrockowej społeczności, która spragniona jest jakiejś sensownej (czytaj: ambitnej!) przeciwwagi dla zalewających nas zewsząd skomercjalizowanych, choć skądinąd udanych, świątecznych przebojów pokroju „Last Christmas” duetu Wham! czy „All I Want For Christmas Is You” w wykonaniu Mariah Carey. Tak więc, nie zwlekajmy ani chwili. Gdy odśpiewamy już z rodziną przy wigilijnym stole nasze piękne polskie kolędy i pastorałki, włóżmy do odtwarzacza płytę Światowej Orkiestry i świętujmy w progresywny sposób. Zapewniam, że radości nie będzie końca.

Wesołych Progresywnych Świąt! 
MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Gong na czterech koncertach w Polsce Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!