Survival - Crusader

Artur Chachlowski

ImageRównolegle z albumem „Montgisard” Jack Langevelt opublikował jeszcze jeden album firmowany nazwą Survival. O ile tamto wydawnictwo miało wszelkie znamiona albumu solowego (Jack sam obsługiwał wszystkie instrumenty), to „Crusader” jest już typową pracą zespołową. W nagrywaniu tego krążka Langeveltovi towarzyszyli: Linda Maarseveen (v), Mario Roelofsen (g), Joachim Keppel (g), Hans Keppel (dr) oraz Frank Keppel (bg). Dzięki ich udziałowi muzyka z płyty „Crusader” jest bardziej przestrzenna i jeszcze pełniejsza, niż na krążku „Montgisard”. Wprowadzenie wokalu nadało muzyce Langevelta całkowicie nowego wymiaru. Pozytywnym zabiegiem w porównaniu z „Montgisard” jest też całkowita rezygnacja z syntetycznej perkusji. Wszystkie instrumenty, które słychać na „Crusader” brzmią żywo i naturalnie. Paradoksalnie jednak, album ten nie podoba mi się bardziej od instrumentalnej płyty „Montgisard”. Z reguły preferuję muzykę wokalno-instrumentalną, uważam, że wokal dodaje dodatkowych walorów, wprowadza w kompozycje nowe elementy, nadaje im barwy i kolorytu, jest dla muzyki prawdziwą solą i pieprzem. Jednakże w przypadku albumu „Crusader” te nadzieje okazują się płonne. I nie jest to kwestia tego, że głos Lindy Maarseveen nie pasuje do tej muzyki. Nie. Śpiewa ona całkiem przyzwoicie, choć czasami drażni jej trącąca teatralnością nie-rockowa maniera. Wydaje mi się jednak, że to, że „Crusader” jest mimo wszystko albumem o nieco niższych lotach od poprzednika jest zasługą nieco słabszych kompozycji. Tak, jakby Jack wszystko co miał najlepszego w zanadrzu, przeznaczył na poprzedni krążek. Choć, aby do końca być obiektywnym trzeba stwierdzić, że i na płycie „Crusader” nie brakuje ciekawych kompozycji. Wśród nich można przede wszystkim znaleźć utwór „My Best Friend” dedykowany nieżyjącemu najbliższemu przyjacielowi Langevelta, melodyjny „Hold On”, czy zamykający całość „After All”. Co ciekawe ten sam utwór zamyka też płytę „Montgisard”, ale w swej nowej wersji, wzbogaconej o przejrzyste brzmienie gitary i żywej perkusji rozkwita pełną urodą i nabiera prawdziwego blasku. Niektóre utwory z albumu „Crusader” pod innymi tytułami pojawiły się już na płycie „Montgisard”. Na przykład kompozycja „Stay With Me” to wokalna wersja „Abide With Me” o nieco zmienionej aranżacji.

Brzmienie zespołu Survival prezentuje się jako swoiste skrzyżowanie ELP i Procol Harum (Hammond) z Queen (gitara) i Lizą Minelli (sic!) (wokal). Z pewnością nie jest to jednak ta sama półka, co „Montgisard”, ale kompozycjom Langevelta firmowanym jako Survival, naprawdę nie sposób niczego zarzucić. No, może poza pewną wtórnością, ale na dobrą sprawę w każdym dźwięku komponowanej dzisiaj muzyki można doszukać się pewnych odniesień do tego, co już kiedyś w muzyce rockowej się wydarzyło.

MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Gong na czterech koncertach w Polsce Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!