Harmonogram prac jest bardzo precyzyjny. Pod koniec ubiegłego roku EP-ka „Closer” firmowana przez duet Clive Nolan – Agnieszka Świta miała zwrócić uwagę fanów na nowy projekt klawiszowca Pendragonu i Areny. Potem seria kameralnych koncertów w Europie, Ameryce Południowej i Polsce sprawiła, że nazwa „Caamora” przestała być anonimowa dla fanów prog rocka. Teraz ukazuje się kolejna EP-ka, ale już podpisana jako dzieło Caamory z wyraźnym zaznaczeniem, że dwa z czterech wypełniających ją utworów znajdą się na przygotowanej z ogromnym pietyzmem płycie, będącej muzyczną adaptacją powieści H. Ridera Haggarda pt. „She”. Dalej też wszystko zaplanowane jest nieomal z precyzją szwajcarskiego zegarka. 31 października nastąpi premierowe wystawienie tej rock opery na deskach Teatru im. Wyspiańskiego w Katowicach. Będzie ono rejestrowane przez kamery i w postaci płyty DVD towarzyszyć będzie dwupłytowemu albumowi zatytułowanemu tak, jak książka - „She” -, który ukaże się w sklepach dokładnie 21 stycznia (imieniny Agnieszki) przyszłego roku.
Jak widać Clive Nolan działa niezwykle precyzyjnie, zgodnie z od dawna przygotowywanym scenariuszem. Na pewno zakłada on także w swoich planach artystyczny i komercyjny sukces swojego nowego przedsięwzięcia, ale czy faktycznie tak będzie? O tym zadecydują słuchacze po zapoznaniu się z gotowym materiałem. Czy zatem EP-ka „Walk On Water” daje nam jakąś miarodajną wskazówkę czego należy spodziewać się po tak misternie przygotowanym planie wprowadzenia na neoprogresywny rynek nowego projektu o nazwie Caamora? Myślę, że tak. Jak już wspomniałem, dwa z czterech zamieszczonych na niej utworów znajdą się w przyszłym roku w programie albumu „She”. Będą to „Shadows” oraz „Invisible”. Pierwszy z nich jest bardzo pompatycznym utworem o podniosłym i szybko zapadającym w pamięć refrenie, posiadającym w sobie charakterystyczną dla stylu Clive’a Nolana dramaturgię. Zaś „Invisible” to liryczna piosenka, w której w roli głównej występuje Agnieszka i jej wielopiętrowe wokale, które w swojej harmoniczności przypominają chórki, będące przed laty znakiem firmowym grupy Queen. W tym utworze głos Agnieszki lśni jak prawdziwy klejnot oprawiony w delikatne akordy dobywające się z klawiatury Clive’a. Moim zdaniem „Invisible” to najpiękniejszy utwór na niniejszym krążku. Ciekaw jestem jak będzie się on prezentować jako element dużo większej całości w postaci gotowej płyty długogrającej. Wypada uzbroić się w cierpliwość i poczekać jeszcze kilka miesięcy.
Dwa pozostałe nagrania, które znajdujemy na „Walk On Water” to utwór tytułowy oraz „I Can See Your House From Here”. Ten drugi to premierowe nagranie przeznaczone przez Clive’a specjalnie dla potrzeb tej płytki. Ot, ładna i zgrabna to piosenka z miłą linią melodyczną i bardzo sympatyczną partią miękko brzmiącej gitary. Zaś utwór „Walk On Water” pamięta jeszcze lata 80-te i pierwszą formację Nolana, The Cast. Wprawdzie nie ukazał się on wtedy na żadnej oficjalnej płycie, ale stanowi pomost pomiędzy wspomnianym już zespołem The Cast, a popularną swego czasu grupą Shadowland, którą to Nolan założył kilka lat później. Posiadacze unikatowej dziś płyty „Skeletons In The Cupboard” znają to nagranie w jego pierwotnej wersji śpiewanej przez autora. Na EP-ce „Walk On Water” utwór ten jest duetem wokalnym Agnieszki i Clive’a. I przez to wydaje się on o wiele ciekawszym niż oryginał. Przed laty, we wspomnianym już pierwotnym wykonaniu, śpiewającemu Nolanowi towarzyszył perkusista Fudge Smith ( Pendragon) i gitarzysta Karl Groom (Threshold). Teraz Nolan i jego Caamora współpracuje już z innymi muzykami. Na gitarach gra Mark Westwood (NEO), na basie John Jowitt (IQ), a na perkusji Scott Higham (Shadowkeep). To oni będą też nagrywać album pt. „She”.
Podsumowując, „Walk On Water” to bardzo przyjemna płytka. Zawierająca trzy zgrabne piosenki oraz jeden utwór zasługujący wręcz na miano przepięknego. Wydawnictwo to należy traktować jako element większego planu prowadzącego do premiery dużego dzieła w postaci przygotowywanej płyty „She”. Nie zawiera ono jednak muzyki, która byłaby jakąkolwiek niespodzianką dla słuchaczy znających dotychczasową twórczość Clive’a Nolana.
Szczerze mówiąc, odrobinę obawiam się o powodzenie projektu Caamora, gdyż im więcej słucham śpiewającej Agnieszki, tym bardziej jej wokal przypomina mi Tracy Hitchings, z którą to Clive w przeszłości współpracował już wielokrotnie. Obawiam się, że Caamora idzie niestety w kierunku powielania pomysłów, które Nolan prezentował słuchaczom już niejeden raz. Dlatego dość sceptycznie podchodzę do wszelkich spekulacji na temat artystycznego sukcesu tego duetu. No chyba, że zarówno „Walk On Water” jak i ubiegłoroczna EP-ka „Closer” to jedynie małe przystanki na drodze do tego, czym Clive Nolan i Agnieszka Świta niespodziewanie i totalnie zaskoczą nas wszystkich na płycie „She”.