O grupie Necromonkey pisaliśmy na naszych łamach wielokrotnie omawiając m.in. wydany w 2014 roku albumy „A Glimpse Of Possible Endings” oraz „Show Me Where It Hertz” sprzed roku. Nasi Czytelnicy wiedzą więc doskonale, że jest to projekt związanego niegdyś z Ånglagård i White Willow, Mattiasa Olssona, oraz znanego z grupy Gösta Berlings Saga, Davida Lundberga. Ich projekt gra muzykę z pogranicza prog rocka, elektroniki i ambient.
W przeddzień swojej czwartej już koncertowej wyprawy do USA (ciekawe kiedy wreszcie przyjadą do Polski?) duet Necromonkey wypuścił na rynek trzyutworową EP-kę zatytułowaną „The Shadow Of The Blind Man”. Panowie Olsson i Lundberg zaprosili do nagrań dwóch wokalistów: Jesper Skarin śpiewa w utworze „Kinky Panda”, a Emanuel Lundberg w „Pocket Tribe”. Trzecie nagranie, „Nyfiken Blod”, to najkrótszy w tym zestawie, ledwie czterominutowy ilustracyjny utwór instrumentalny najbardziej ze wszystkich zahaczający o stylistykę nurtu ambient.
Najkrótsza recenzja muzyki Necromonkey? Mogłaby zawierać się w jednym zdaniu: jeżeli słuchaliście płyty „The False Foundation” grupy Archive, to na niniejszej EP-ce usłyszycie bardzo podobne klimaty. Nie jest to muzyka lekka, łatwa i przyjemna w odbiorze, ale nie można zarzucić jej braku oryginalności i tego rodzaju uroku, który powoduje, że wszystkie trzy nowe nagrania Necromonkey intrygują i każą do siebie wracać. I to natychmiast, gdy tylko wybrzmi ostatni dźwięk tego niedługiego przecież, bo niespełna 20-minutowego wydawnictwa.