Issun - Dark Green Glow

Artur Chachlowski

Pod koniec czerwca ukazał się „Dark Green Glow” – drugi album w dorobku niemieckiego zespołu o nazwie Issun. W jego skład wchodzi czterech muzyków: Tobias Schröder na wokalu i instrumentach klawiszowych, Simon Schröder na perkusji, Marc Andrejkovits na basie oraz Markus Ottenberg na gitarach. Co ciekawe jednak, wszystkie gitarowe partie, które słyszymy na recenzowanej przeze mnie płycie wykonuje Martin Schnella, którego niedawno przedstawialiśmy na naszych łamach w nagranej w duecie z Melanie Mau płycie pt. „Pieces To Remember”.

Jednak to nie Martin, a Tobias Schröder jest główną postacią na albumie „Dark Green Glow”. I choć wypełniająca ten krążek muzyka zdecydowanie inspirowana jest progresywnym metalem, to ani przez moment nie wydaje się zbyt pompatyczna, ani jakoś szczególnie techniczna. Muzyka Issun dzięki Schröderowi jest w dużej mierze poetycka i melodyjna, słychać w niej kojące dźwięki natury, delikatne przerywniki fortepianowe i epicką atmosferę. Oparta jest na ciekawej rytmice i posiada liczne chwytliwe refreny. Schröder i spółka tworzą kompozycje, które posiadają efektowne punkty kulminacyjne, a wiele z nich buduje się w oparciu o śpiew oraz partie instrumentów klawiszowych. Oczywiście w wykonaniu Tobiasa Schrödera.

Z materiałów towarzyszących płycie „Dark Green Glow” wnioskuję, że jest to koncept album, na którym przewijają się opowieści o nocnych lękach dziecka, a miejscem koszmarów sennych staje się lśniący zielonym blaskiem las pełen tajemnic i mroku. Całość trwa aż 70 minut, a na program płyty składa się 10 kompozycji. Nie ukrywam, że mam kilka ulubionych utworów na tym albumie - niektóre z nich są po prostu chwytliwe, jak „Jessica” lub pełne wspaniałych riffów, takich jak w „Sleep In The Forest”. Utwór ten to bardzo udany fragment płyty świetnie oddający mroczny charakter tej muzycznej opowieści. Inne mają mnóstwo brzmieniowych meandrów, które pobudzają wyobraźnię jak np. tytułowy „Dark Green Glow”. Jeszcze inne zbliżają się do najlepszych tradycji epickiego progresywnego rocka, jak „Remember Me”, który z pewnością może skutecznie rywalizować o miano najwspanialszego fragmentu na tym krążku. Dorównuje mu umieszczona centralnie mniej więcej w połowie programu płyty 17-minutowa rockowa epopeja „Tempest Of Laughter”, która przeprowadza słuchacza przez całą paletę nastrojów, począwszy od metalowych momentów, aż po pełne zadumy fragmenty wypełnione marzycielskimi wokalami Tobiasa.

Są też na tej płycie nagrania o zdecydowanie prostszej konstrukcji. „Lost Generation” to nagranie wybrane na singla i stanowi ono najlepszą wizytówkę brzmienia grupy Issun. Z kolei „Falling Away” to nieco łagodniejszy utwór z niezwykle czarująca melodią. Pięknie prezentują się w nim przeplatające się ze sobą linie wokalne oraz fortepianowe przerywniki.

Całkiem udana to płyta. Zespół Issun przedstawia się na „Dark Green Glow” jako zespół dojrzały i zdolny do tworzenia niezłych melodii, takich które zapamiętuje się szybko i które zostają w naszych uszach na długo. Myślę, że Issun swym nowym albumem powinien zwrócić na siebie uwagę licznej rzeczy nowych słuchaczy i jestem pewien, że niniejsze wydawnictwo nie przejdzie bez echa. Bo niewątpliwie zasługuje ono na uwagę progrockowych słuchaczy o szeroko otwartych uszach.

MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Gong na czterech koncertach w Polsce Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!