Pendragon - Fly High Fall Far EP

Paweł Świrek

Po kilku pierwszych latach działalności i po ustabilizowaniu się składu Pendragon zaczął coraz częściej supportować na trasach inny zespół z (neo)progresywnego gatunku – Marillion. Zaowocowało to bliską współpracą z menedżerem Marillionu, Johnem Arnisonem, a pierwszym materialnym przejawem tej współpracy i jednocześnie oficjalnym debiutanckim wydawnictwem grupy Pendragon, była wydana w 1984 roku EP-ka „Fly High Fall Far”. Nawiasem mówiąc dwa lata wcześniej bardzo podobnego zabiegu dokonał Marillion (mowa o EP-ce „Market Square Heroes” wydanej kilka miesięcy przed albumem „Script For A Jester’s Tear”).

Choć EP-ka „Fly High Fall Far” została wydana przez Elusive Records, to na odwrocie okładki w lewym dolnym rogu można znaleźć logotyp wytwórni EMI (z którą w tamtym czasie kontrakt miał Marillion, a Pendragon znalazł się dzięki temu w kanale dystrybucyjnym tej firmy). Umożliwiło to grupie zaistnieć wśród znacznie szerszej publiczności.

Opisywane przeze mnie wydawnictwo zawiera cztery utwory, po dwa na każdą stronę. Zaczyna się dość przebojowo i intensywnie tytułową, lekko skoczną kompozycją tytułową. Po niej mamy „Victims of Life”. Jest to nagranie utrzymane w charakterystycznym dla ówczesnego Pendragonu stylu, który zdołał się już na tyle wykrystalizować, że można powiedzieć iż był rozpoznawalny. Typowym jego elementem był dość długi i intensywny wstęp oraz nieco nosowy wokal Nicka Barretta. Dwa niezłe utwory na początek, a to dopiero połowa wydawnictwa. Odwracamy więc winyl na stronę B, która rozpoczyna się spokojnym nagraniem „Dark Summer’s Day” mocno zdominowanym przez klawisze. Drugim utworem na stronie B jest instrumentalny „Excalibur” - to już bardziej dynamiczny numer, który doskonale przeszedł próbę czasu, czego najlepszym przykładem jest jego koncertowe wykonanie z ubiegło roku wydane niedawno na jubileuszowym boxie The First 40 Years”.

EP-ka „Fly High Fall Far” ukazała się na płycie winylowej i nie doczekała się nigdy reedycji na kompakcie. Jednak cały pochodzący z niej materiał został potem rozrzucony po różnych wydawnictwach CD. I tak, strona A uzupełnia wydanie CD albumu „The Jewel”, strona B - płyty „9:15 Live”, zaś cała zawartość tego wydawnictwa znalazła się na kompilacji zatytułowanej „The Rest Of Pendragon”.

Na koniec przypomnijmy jeszcze skład personalny, w jakim Pendragon nagrał niniejszą płytę. Nick Barrett – śpiew i gitary, Peter Gee – gitara basowa, Rik Carter – instrumenty klawiszowe i Nigel Harris – perkusja. W tej samej konfiguracji panowie niedługo potem weszli do studia, by zarejestrować swój pierwszy pełnowymiarowy album „The Jewel”…

MLWZ album na 15-lecie Steve Hackett na dwóch koncertach w Polsce w maju 2025 Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok