Zastanówmy się co otrzymamy, gdy połączy się siły dwojga bardzo dobrych wokalistów, klawiszowca z zespołu Juilliard, wszechstronnego wirtuoza gitarowego rocka, szalonego basistę z innej galaktyki i perkusistę z progresywnym rockiem wpisanym w swoje DNA? To amerykański, niesamowicie widowiskowy, jeżeli chodzi o występy sceniczne, zespół rockowy o nazwie Circuline. Nominowany w 2016 roku do nagrody Limelight magazynu PROG dla najlepszego nowego zespołu, swego czasu odbywał wspólne trasy z amerykańskimi tuzami prog rocka – grupą Glass Hammer, wielokrotnie występował na renomowanych festiwalach, a latem 2017r. koncertował w Wielkiej Brytanii, otwierając swoim show występy formacji IO Earth.
Zaczynali jako typowy tribute band. Początkowo nazywali się Downing Grey i przedstawiali amerykańskiej publiczności 90-minutowe spektakle z muzyką Yes, Genesis, ELP, King Crimson, UK, Gentle Giant, Jethro Tull, Pink Floyd, Rush i Led Zeppelin. Jednak po kilku latach ambicje liderów grupy Williama Spillane (v, g) i Natalie Brown (v) poszły zdecydowanie dalej i przekształcili się w regularny zespół grający nowoczesnego prog rocka. Wraz z Andrew Colyerem (k), Darinem Brannonem (dr) oraz Billy Shannonem (g) w 2015r. nagrali pierwszy album z własnym materiałem pt. „Return”, a już rok później poszli za ciosem wypuszczając na rynek płytę nr 2 – „Counterpoint”. Pod nieobecność Shannona wystąpiło na niej gościnnie aż siedmiu gitarzystów, m.in. Matt Dorsey z Sound Of Contact, Stanley Whitaker (Happy The Man) Kamran Alan Shikoh z Glass Hammer i Doug Ott z Enchant. Po jej wydaniu ruszyli w spektakularne tournée, w ramach którego 14 października 2017 roku miał miejsce koncert na festiwalu ProgStock w The Ulster County Performing Arts Center w Rahway w stanie New Jersey. Jego zapis wypełnia koncertowe wydawnictwo zatytułowane „CircuLive: New View”, które ukazuje się 9 października br. nakładem wytwórni Nova Music. Muzykom stanowiącym trzon zespołu na scenie towarzyszyli basista Joel Simches oraz gitarzysta Alek Darson.
Album prezentuje się zgoła wyśmienicie. To wydanie z cyklu „na bogato”. W grubym digipaku znajdujemy płytę CD oraz dodatkowo krążki Blu-Ray i DVD. Mało tego, temu wszystkiemu towarzyszy jeszcze gruba książka formatu B5 wzorowana na starych koncertowych programach, w której znaleźć można mnóstwo zdjęć, przeróżnych informacji oraz biografię grupy Circuline. Wydawnictwo „CircuLive: New View” przedstawia zespół w całkowicie nowo przygotowanym programie, którego jakość zadowoli każdego fana progresywnego rocka.
Jakość nagrań jest znakomita. Jakość obrazu też nienajgorsza. Z każdego nośnika, na którym ten album słuchałem/oglądałem docierały selektywne dźwięki, instrumenty brzmiały bardzo wyraźnie, a obraz i dźwięk były doskonale zsynchronizowane. Nic tylko zamknąć oczy i czuć, jakby stało się z przodu sceny. Wokale Natalie i Williama też brzmią potężnie, dzięki czemu ma się wrażenie uczestniczenia w wyjątkowym show. A muzycznie stanowi on wspaniały spektakl wypełniony niezłą muzyką, na którą składają się oryginalne kompozycje, jeden cover (grupy Sound Of Contact), a także cała porcja licznych cytatów z klasycznych pogrockowych kompozycji, co samo w sobie zdecydowanie podnosi walor tego scenicznego występu.
Nieznany zespół, nieznany repertuar, a koncert więcej niż znakomity. Wspaniałe odkrycie ostatnich dni. Polecam serdecznie to wydawnictwo, gdyż jestem pewien, że spędzicie z nim mnóstwo fantastycznych chwil, a dzięki w sumie mało znanej przecież grupie Circuline doświadczycie mnóstwo wspaniałych emocji i, kto wie?, być może ku własnemu zdziwieniu, niespodziewanie staniecie się fanami tej fantastycznie prezentującej się na żywo formacji…