O planach powstania tej płyty słyszałem jeszcze w 2012 roku. Wtedy też nagrano sporo ścieżek, które czekały aż 5 długich lat na swoją premierę. Płyta „Level of Your Heart Belief In … Him Who Is” w końcu ujrzała światło dzienne w połowie 2017 roku.
Część materiału miałem przyjemność usłyszeć na solowych koncertach Aleksandry Dudziak. Najpierw w Zaścianku na ProGGnozach (czwarta edycja, maj 2012r.) w dość ascetycznym wykonaniu (tylko wokal i klawisze), a niecałe 4 lata później w Nowohuckim Centrum Kultury w wersji wzbogaconej o flet i dodatkowe efekty brzmieniowe. Zagrane na żywo utwory robiły wtedy ogromne wrażenie. A teraz przyszła pora na album studyjny.
Muzycznie różni się on bardzo od wydanego przed laty krążka projektu Beam-Light, w którym można było usłyszeć Aleksandrę Dudziak... Przede wszystkim muzyka jest bardzo eksperymentalna, a zarazem zdecydowanie bardziej pokręcona. Na płycie dzieje się dużo. Powiem nawet, że bardzo dużo. Właściwie jest tu straszna kakofonia, przez co album „Level Of Your Heart Belief In… Him Who Is” może nie przypaść wszystkim do gustu. Ale trzeba przyznać, że co rusz pojawiają się interesujące rozwiązania melodyczne.
Właściwie tylko nowa wersja utworu „Pass the Door” (znalazł się on wcześniej na krążku Beam-Light) nie robi na mnie aż takiego wrażenia, jak pierwowzór. Może dlatego, że za dużo się tu dzieje?... Najdłuższe numery na płycie ciężko jest przetrawić, gdyż są po prostu przydługie („Love’s Like Rain” – 9’36”, „Resurrected In Love” – 10’17”). Z dłuższych nagrań w miarę broni się „Send Me”, a „Resurrected In Love” można było spokojnie skrócić lub podzielić na krótsze fragmenty.
Na płycie można też odnaleźć elementy tzw. knajpianego grania (chociażby w tytułowym utworze). Czasem słychać też zalążki reaktywowanego rok później Beam-Light, lecz tu na osąd trochę za wcześnie. Duży nacisk został położony na teksty. Nie ma tu klasycznych układów zwrotka – refren. Tekstu jest dużo, nawet bardzo dużo. Podobnie jak różnych instrumentów.
Czy ta awangardowa płyta spodoba się słuchaczom? To zależy, co kto lubi. Mnie jakoś szczególnie nie przekonała. Zdecydowanie wolę słuchać Aleksandry Dudziak lub też grupy Beam-Light na żywo.