A Gardening Club Project to najnowsze muzyczne dziecko mieszkającego w Kanadzie artysty Martina Springetta. Używam słowa „artysta”, gdyż zajmuje się on nie tylko muzyką (polecam naszą małoleksykonową recenzję jego ubiegłorocznej płyty „Boy On A Bike”), a także grafiką (vide okładki trzyczęściowej encyklopedii Keva Rowlanda „The Progressive Underground").
W tych trudnych pandemicznych czasach, kiedy niezależnym artystom z jednej strony brakuje środków na wydawanie swoich muzycznych dzieł na fizycznych nośnikach, a z drugiej – ‘cierpią’ oni na nadmiar wolnego czasu i tworzą bardzo wartościową muzykę, Martin Springett, dla podkreślenia tej okoliczności, postanowił na chwilę porzucić szyld The Gardening Club, pod którym zazwyczaj nagrywa, i jako A Gardening Club Project pod koniec stycznia br. opublikował trzyutworową cyfrową EP-kę zatytułowaną „The Time Trilogy”.
Nagrał ją z wirtuozem gitary flamenco Kevinem Laliberte (gra on także na tej EP-ce na gitarze elektrycznej), basistą Drew Birstonem oraz ze skrzypkiem Sari Aleshem, który w charakterze gościa wystąpił w jednym utworze („Sister of Theft”).
Oddajmy głos pomysłodawcy tego wydawnictwa: „Od dawna chciałem pracować z gitarzystą Kevinem Laliberte i basistą Sultans of String, Drew Birstonem. Nowa kompozycja „Forever Leaving Home”, nad którą pracowałem od dłuższego czasu, zainspirowała mnie do muzycznych poszukiwań i postanowiłem zbadać nowe stylistyczne rejony, które idealnie pasowałyby do pasaży flamenco w wykonaniu Kevina. Kiedy jeszcze Drew dodał swój akustyczny bas arco, a następnie bas bezprogowy, to mroczny dramatyzm tej piosenki osiągnął zamierzony przeze mnie efekt. Byłem zdumiony tą niesamowitą muzyczną i emocjonalną synergią, więc wiedziałem, że nasza współpraca nie może zakończyć się na tym jednym utworze. Nadspodziewanie szybko powstała druga kompozycja, „Woman In The Waves”, ze strzelistymi partiami gitar w wykonaniu Kevina. Mając już dwa utwory pomyślałem, że fajnie by było dołożyć do tego trzecie nagranie, które uczyniłoby z tego niespodziewanego projektu trylogię piosenek. W domowym studiu Kevina i po doproszeniu do współpracy mojego dobrego przyjaciela Sari Alesha nagraliśmy utwór „Sister Of Theft”.”
I tak oto, w dość spontaniczny sposób powstała ta niespodziewana EP-ka. Jako że zawiera ona muzykę stylistycznie utrzymaną w nieco innych rejonach niż kompozycje The Gardening Club (liczne orientalne wpływy rytmiczne i tonalne, które pojawiły się w tej muzyce, przepięknie połączyły ze sobą wszystkie trzy piosenki), Martin wydał ją pod szyldem A Gardening Club Project, zastrzegając przy tym, że sam nie wie czy ciąg dalszy nastąpi, czy nie. W taki oto sposób dość przypadkowy traf, czy raczej pandemiczne zrządzenie losu, odegrało swoją niebagatelną rolę w powstaniu tej niezwykle inspirującej muzyki.
Polecam, bo jak wszystko za co bierze się Martin Springett, to jego nowe muzyczne minidzieło także opatrzone jest znakiem najwyższej jakości.