Marco Ragni to włoski multiinstrumentalista i wokalista, który swoją przygodę z muzyką rozpoczął mając zaledwie 6 lat. Wtedy poprosił rodziców o prezent w postaci… organów Farfisa. Nieco później, zafascynowany harmoniami wokalnymi The Beatles, odkrył w sobie także miłość do śpiewu. Pod koniec lat 80. nagrał swoje pierwsze albumy solowe z muzyką psychodeliczną („Kaleido” (1987) i „Illumination” (1988)). Potem współpracował kolejno z grupami Deshuesada, Quartafila (przemianowaną później na Heza) czy w końcu The Mokers. W 2009 roku postanowił skupić się na karierze solowej. Do tej pory wydał 9 albumów studyjnych (w tym opisywany na naszych łamach krążek „Land Of Blue Echoes”, do nagrania którego zaprosił m.in. Durgę McBroom czy Fernardo Perdomo) oraz kilka minialbumów, płyt koncertowych i kompilacji.
Przyznaję, że zwróciłem uwagę na twórczość Włocha dopiero po wydaniu przez niego albumu „If” w 2020 roku. Czynnikiem, który o tym zadecydował, było pojawienie się wśród gości Bjørna Riisa, który wzbogacił brzmieniem swojej gitary aż 5 z 9 kompozycji. Współpraca muzyka grupy Airbag z Ragnim zaczęła się jednak nieco wcześniej. Sympatyczny Norweg zagrał już bowiem w utworze „Open My Arms”, który rozpoczyna wydaną rok wcześniej płytę „Oceans of Thought”.
Kilka miesięcy temu (dokładnie 1 maja) ukazało się natomiast wydawnictwo zatytułowane „Anything You Want”, na którym włoski artysta zebrał wszystkie swoje nagrania z udziałem Riisa i zaprezentował je w formie dwudyskowej kompilacji. Wśród 16 ścieżek trwających łącznie ok. 100 minut największą reprezentację mają kompozycje ze wspomnianego albumu „If”. Tym bardziej, że część z nich jest tu zaprezentowana w dwóch odsłonach. Jest tu zatem nastrojowy „If I Could Tell You” w wersji zremiksowanej, wydłużonej w stosunku do oryginału oraz podpisane jako „piano version”, bardziej akustyczne spojrzenie na ten utwór. Z kolei dynamiczny „Carnival Of Ghost” pojawia się tu także w postaci nieco krótszego i bardziej stonowanego nagrania zatytułowanego „Ghosts”. Oprócz powyższych album „If” reprezentują także instrumentalny „Tales Of Ordinary Madness”, interesujący „Engulfed” i chyba najbardziej chwytliwy w całym zestawie „The Kingdom Fails” z funkującym basem i partią zagraną na pianinie Rhodesa. Dodatkowo na kompilacji znalazło się miejsce dla interesującego, dość żwawego nagrania „Everything Will Be Fine”, które oryginalnie znalazło się na specjalnej wersji „If” oraz zarejestrowaną podczas sesji do tej płyty pieśń „The Day Wings Die”, będącą de facto inna wersją „Engulfed”, z przetworzonym wokalem i mocno kojarzącym się z Pink Floyd podkładem.
Jak wspomniałem, na płycie „Oceans Of Thought” umieszczono nagranie „Open My Arms”, które na opisywanym zestawie znalazło się w dwóch wariantach – oryginalnym oraz akustycznym. Ten pierwszy ciekawie się rozwija od fortepianowego intro do urzekającej melodyjnością solówki na gitarze w końcówce, w drugim zaś na pierwszy plan wysuwa się gitara akustyczna, a we wstępie jako tło wykorzystano szum wiatru. Z ubiegłorocznego krążka „A Moment Before The Sun Went Down” przypomniano utwór „We are the Evil” w wersji dynamicznej, znanej z albumu, oraz spokojniejszej wariacji zatytułowanej „The Evil One”.
Natomiast największą atrakcją „Anything You Want” jest z pewnością nowe, tytułowe, nagranie. Trwa ono w sumie ponad 21 minut, ale zostało podzielone na trzy części, przy czym dwie pierwsze otwierają zestaw, natomiast trzecia je zamyka. Pierwsza odsłona atakuje słuchacza stonerowym riffem z mocną pracą sekcji rytmicznej, by potem przeplatać się z bardziej łagodnymi fragmentami, w których możemy usłyszeć charakterystyczny, lekko zachrypnięty głos Marco. Druga część, już instrumentalna, śmiało mogłaby znaleźć się na solowym albumie norweskiego gitarzysty. W środkowym odcinku następuje klimatyczne wyciszenie, by w finale ponownie przyłożyć porywającym duetem gitarowym. Na finał albumu otrzymujemy trzeci rozdział, również bez ścieżki wokalnej, z dużą ilością odgłosów fal uderzających o brzeg oraz pulsującą sekcją. A wszystko to podlane porywającymi partiami gitary Bjørna, będącymi pod mocnym wpływem gry Davida Gilmoura, przez co nad nagraniami unosi się duch muzyki Pink Floyd.
„Anything You Want” to bardzo zgrabny zestaw utworów, który brzmi bardzo spójnie i znajdzie uznanie nie tylko wśród miłośników talentu Marco, ale (być może nawet w większym stopniu) wśród fanów Bjørna, dla których takie nagromadzenie jego wspaniałych partii gitary, poza albumami solowymi i wydanymi z grupą Airbag, będzie nie lada atrakcją. Pozycja ta trafi też bez wątpienia do zwolenników niebanalnej muzyki rockowej osadzonej w latach 70. Klimat podkreśla również kosmiczna okładka stworzona przez samego Ragniego. Szkoda tylko, że nakład formy fizycznej jest niewielki (tylko 100 sztuk) i w większości przypadków słuchacze będą musieli zadowolić się plikami audio lub też skorzystać z serwisów streamingowych. Niezależnie od źródła warto zapoznać się z tym zestawem.
A nowe nagrania sygnowane przez Marco Ragniego pojawią się pod koniec tego roku. Album zatytułowany „Into The Heart Of The Sun” wydany będzie w grudniu (choć dla wspierających artystę słuchaczy podczas kampanii crowdfundingowej jest dostępny już teraz), a nieco wcześniej otrzymamy kolejną płytę koncertową zatytułowaną „Mysticum – Live In Rome”, która swoją premierę będzie miała we wrześniu.
Z kolei Bjørn Riis, po sukcesie tegorocznego wydawnictwa „Everything To Everyone” pracuje nad kolejnym solowym minialbumem "A Fleeting Gimpse", którego premiera przewidziana jest na 30 września. Ponadto wraz z kolegami z Airbag komponuje i nagrywa nową płytę tego zespołu. Nie zapominajmy też, że pod koniec listopada wystąpi on zarówno ze swoim zespołem, jak i z Airbag, na dwóch koncertach w Polsce, w Krakowie i Warszawie.