Kerzner, Dave - Heart Land Mines Vol. I

Olga Walkiewicz

Dave Kerzner jest artystą nietuzinkowym - potrafi zadziwiać pomysłowością progresywnych opowieści i wspominać przeszłość posługując się piosenkami. Jego najnowszy album „Heart Land Mines Vol.1” to czternaście kart z pamiętnika - utworów tworzących koncepcyjną całość. Niektóre z tych kompozycji powstały wiele lat temu i dopiero teraz doczekały się finalizacji w formie czwartej płyty studyjnej. Dotychczasowy solowy dorobek Kerznera to znakomity album „New World” z 2014 roku (wydany jeszcze w edycji deluxe w 2015 i wersji instrumentalnej w 2016), „Static” (2017) i „The Traveler” (2022). Poza karierą solową ten pochodzący z Filadelfii klawiszowiec, wokalista, kompozytor i producent zostawił swój ślad w wielu projektach. Wystarczy chociażby wymienić nazwy Sound Of Contact, In Continuum czy Mantra Vega.

Dave zawsze otacza się znakomitymi muzykami. Tak też się stało na „Heart Land Mines Vol. I”. Towarzyszą mu Fernando Perdomo (gitara elektryczna i akustyczna oraz bas), Matt Dorsey (gitara elektryczna, bas oraz instrumenty perkusyjne), Derek Cintron (perkusja), Joe Deninzon (skrzypce, altówka, wiolonczela), Daniel Kerzner (waltornia), Mark McCrite (gitara elektryczna i akustyczna) i Gene Siegel (bouzouki, gitara elektryczna i akustyczna). Na płycie wystąpiła też plejada znakomitych gości - gitarzyści: Lyle Workman, Elliott Randall, Devin Powers i Randy McStine oraz wokaliści: Robin Schell, Emily Lynn, Pat Meyers oraz znane ze współpracy z Pink Floyd, Durga i Lorelei McBroom.

Pomysłodawcą i autorem okładki jest sam Dave Kerzner. Nawiązuje ona do koncepcji albumu, który jest rodzajem prowadzącej w nieznane autostrady będącej symbolem drogi życia, ścieżką którą przemierzamy latami pełną piętrzących się przeszkód - tysiąca niewiadomych tworzących kaskady mgły zakrywającej horyzont.

Płytę otwiera dwuminutowy utwór „True Story Part 1” - akustyczne intro będące początkiem historii opowiadanej przez Dave’a. Rozpoczyna się ona w 1995 roku. Akustyczne wersy splecione wokalem i efektownym smyczkowym akcentem - stanowią bardzo ciekawy początek albumu.

Rozwinięcie tematu pojawia się po chwili w „Eye Of The Storm”. Akcję napędza rytmiczna gra Dereka Cintrona. Gitarowe impresje Matta Dorseya, odrobina skrzypcowego smaczku i miękki głos Kerznera sprawiają, że słucha się tej kompozycji z wielką przyjemnością.

„Dreaming In L.A.” nawiązuje do pobytu w Los Angeles i współpracy z nieżyjącym już od wielu lat Kevinem Gilbertem. To historia dwóch młodych ludzi, którzy próbują rozpocząć swoją karierę w osławionym Mieście Aniołów. Scenariusz napisano z lekkim przymrużeniem oka i pewną dozą refleksji. Sami nie zauważycie, jak wpadnie wam w ucho jak niesforna mucha i zaczniecie go nucić pod nosem. Jest w tej kompozycji lekkość formy i przebojowość w stylu Toma Petty. Nie bez powodu o tym wspominam, bo duch „The Great Wide Open” unosi się nad pięciolinią od początku do końca. Jaka jest recepta na sukces? - tego do końca nikt nie wie, nawet bohaterowie tej opowieści Tommy i Sheila. Jedno jest pewne: lepiej zaryzykować wszystko dla marzeń, niż nie mieć ich wcale.

Można na tym albumie odnaleźć prawdziwe hity - piosenki pełne ciepła, wspomnień. Nie ma w nich progresywnych, skomplikowanych ‘przekładańców’, nie wpadamy w zawikłaną sieć symfonicznych eposów. Ale jak to mówią w Italii - „La bella canzone e come l’amore...”. Jednym z najbardziej uroczych utworów na płycie jest ballada Genevieve” - otulona koronkowym brzmieniem historia niespełnionej miłości do tajemniczej dziewczyny:

„The door was open for you Genevieve. You lost your chance to make me believe. The door was open to save your drifting soul. What will it take to make you whole?…”.

Niesamowita miękkość gitar akustycznych (Dave Kerzner i Gene Siegel) wtapia się w eteryczne tło rysowane przez Lyle Workmana i Marka McCrite (gitary elektryczne) oraz Tossa Panosa (perkusja).

Młodość ma w sobie szaleństwo i smak wolności. Wystarczy zatrzasnąć drzwi, wsiąść do samochodu i poczuć wiatr we włosach. „Back To One” mógłby stanowić soundtrack do filmu „Easy Rider”. Powietrze drżące nad rozgrzanym asfaltem wchłania szum opon, muzyka otwiera pejzaż ukryty w skrawkach przemijającego lata:

„Packed a bag and hit the road with a beat up old guitar. I left a home by the sea and now my life is in the car when you take a ride with windows open wide. You can feel the breeze around you with no one by your side...”.

Dylanowska maniera, z jaką śpiewa tu Kerzner idealnie pasuje do tekstu utworu, jego spokoju, ciepłych chórków (Emily Lynn, Durga i Lorelei McBroom) i wspaniale kołyszących gitar.

Nagranie „Pushed Me Out” jest krótkim nawiązaniem do historii o pięknej Genevieve, choć pod względem muzycznym można mieć wrażenie, że to przypadkowy, minutowy „przerywnik”, który jak zabłąkany komar dostał się pomiędzy zupę a danie główne. Tym bardziej, że kolejny utwór zainspirowany został inną postacią płci żeńskiej. Jest to wspólna kompozycja Dave’a Kerznera i Kevina Gilberta - „When The Heart Sinks Like a Stone (Another Miss Broadway)”. To przebojowy kawałek z emocjami w tle i piękną solówką gitarową Powersa.

Dave uwielbia rozpoczynać swoje piosenki samplami. Czasem jest to odgłos przejeżdżającego samochodu, krzyki mew, zamknięcie drzwi czy jak w utworze „World Apart” - dźwięk wybieranego numeru telefonu. Przedziwna to ballada. Przedziwna i piękna. Odmierza sennie czas i odległość pomiędzy dwojgiem ludzi. Dave nas zabiera do krainy intymności nasuwając na ramiona szal utkany z nut i emocji:

„I called out reach you cause I don’t know where to go… into horizon or back to what I know. You’re in my mind but I must break free. Love so blind… yet it’s plain to see You’re worlds apart from me...”.

„Dirty Girl” - tak została nazwana dziewczyna, będąca kolejną ‘muzą’ z pamiętnika Davida K. Musiała być ogromnie szalona i na swój sposób niepowtarzalna, skoro stała się bohaterką piosenki. Utwór ten jest przekornym bluesem. Muzyka wdziera się do świata zadymionych barów, przeczesuje ulice schowane w mroku wieczoru, motelowe pokoje płonące intymnością. Słuchacz jest ukrytym za kotarą dźwięków obserwatorem nocnego życia:

„Every week it’s the same, treats it like it’s game and she plays it to win. There’s trouble at home when she’s left alone. Alcohol and sin...”.

Czym dłużej przebywa się muzyką z „Heart Land Mines Vol. I”, tym bardziej można zżyć się z tą płytą. Wejść w świat wspomnień autora, które są niczym kadry filmu o młodości wtopionej w barwy Ameryki końca lat 90. Refleksyjne „Manic Calm” zabiera nas do strefy spokoju. To chwila zastanowienia nad rzeczywistością i tym co przyniesie przyszłość. Czasem trzeba zwolnić tempo i poukładać myśli porozrzucane jak puzzle.

„Such a fine morning when the words seem to flow. It’s a way toward healing, not so far to go. All you need is more time...”.

Derek Cintron nadaje rytm uderzeniem w bębny, klawisze generują głębię, świetny wokal Kerznera zawieszony na krawędzi pajęczyny splecionej ze strun gitary, zmierzchu i ciszy. To niezmiernie klimatyczny kawałek.

Podobnie refleksyjnym jest „Too Far Gone”. To akustyczna gitara łączy siły z pięknem smyczków, za które odpowiada Joe Deninzon. Smakowite freski malowane przez Dorseya i McCrite są wisienką na torcie.

Gdy nie osiągamy zamierzonego celu, kiedy tracimy szansę czy przegrywamy bitwę o marzenia -   duszę wypełnia mrok i bezgraniczny smutek. „Eye Of The Storm (Reprise)” jest skoncentrowaną dawką negatywnych emocji. Motoryczny rytm, zwarty i ciekawy tekst, świetna współpraca sekcji rytmicznej z wokalem przechodzi w potężną orkiestrację, kończąca się krzykiem mew…

Zakończenie albumu to przechodzące w siebie dwa utwory: „Sirens Song” oraz instrumentalny - „True Story (Part Two)”. Są jak ostatnia stacja przed drogą w nieznane.

„Heart Land Mines Vol.1” jest pierwszym albumem z zaplanowanej serii autobiograficznych konceptów Dave’a Kerznera. Ukazuje jego fragmenty życia, miłosne rozczarowania i historię opuszczenia L.A. Przemierzał wtedy Amerykę z walizką i gitarą, jadąc samochodem przed siebie bez celu i planu… Napisał wtedy mnóstwo piosenek będących kadrami jego młodości. Część z nich zawarta jest na nowym albumie. Kiedy poznamy resztę? Tę tajemnicę zna tylko Dave...

MLWZ album na 15-lecie Steve Hackett na dwóch koncertach w Polsce w maju 2025 Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku Tangerine Dream w Polsce: dodatkowy koncert w Szczecinie The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok