Riverside – Woodstock Festival Poland 2011

Tomasz Dudkowski

Grupa Riverside, mimo niezwykłej popularności, jaką cieszy się nie tylko w naszym kraju, nie rozpieszcza miłośników swojej muzyki koncertowymi wydawnictwami. Przynajmniej tymi, które trafiają do szerokiej dystrybucji. Dość powiedzieć, że do tej pory jedynie płyty „Reality Dream” (2009 i to tylko jako DVD, wersje winylowa i kompaktowa były sprzedawane tylko przez zespół) oraz „Lost ’N’ Found – Live In Tilburg” (wznowienie z roku 2021 (oryginalnie wydane 4 lata wcześniej) jako zestaw 2 CD + DVD lub 3LP + 2CD) można było nabyć w ogólnodostępnych kanałach sprzedaży. Trochę lepiej wygląda sytuacja, jeśli chodzi o pozycje przygotowywane dla członków oficjalnego fan clubu (kiedyś Voices In My Head, teraz Shelter Of Mine). Tych ukazało się już kilka (m.in. zapisy występów z Holandii, Kanady czy zestaw utworów zagranych na trasie promującej płytę „Wasteland”). Podobnie sytuacja wygląda z opisywanym dziś przeze mnie wydawnictwem. W tym przypadku mogę napisać, że dobiegły końca wieloletnie starania by móc podzielić się z fanami materiałem zarejestrowanym 5 sierpnia 2011 roku w Kostrzynie nad Odrą, kiedy to zespół wystąpił przed kilkusettysięcznym tłumem na Festiwalu Woodstock. Najpierw trwały negocjacje z właścicielem praw do materiału, potem było przygotowanie do jego wydania, długie oczekiwanie na wytłoczone nośniki (o dziwo dotyczy to bardziej wersji CD+DVD, a nie winylowej) i możliwość ich sprzedaży, a na koniec duże zainteresowanie członków Fan Clubu spowodowało zawieszenie się serwerów w momencie startu preorderu. Ostatecznie od 15 stycznia 2024 roku płyty zaczęły docierać do odbiorców.

„Woodstock Festival Poland 2011” ukazuje się jako dwa winyle wydane w tradycyjnej, nierozkładanej, okładce. Krążki można odtwarzać z prędkością 45 obr/min w celu zapewnienia jak najwyższej jakości dźwięku, jednak ten zabieg spowodował, że zabrakło miejsca dla zagranego na bis utworu „The Curtain Falls”. Kompletny zapis znalazł się na płytach kompaktowej i DVD schowanych w rozkładanym kartoniku. Szczególnie wartym polecenia jest ten ostatni nośnik, na którym można zobaczyć ogrom całego wydarzenia - wydające się nie mieć końca morze ludzi, wielkie telebimy i olbrzymia scena, na której, po zapowiedzi Jurka Owsiaka, pojawia się czterech muzyków – Mariusz Duda, Michał Łapaj. Piotr Kozieradzki i Piotr Grudziński. Zespół był wówczas w trakcie trasy, podczas której świętował swoje 10-lecie. Ze względu na festiwalowe wymogi zagrał godzinny set, okrojony w stosunku do standardowych koncertów. Na próżno szukać w setliście choćby utworów ze świeżo wydanego wówczas minialbumu „Memories In My Head”. Kwartet postawił na starsze numery, a rozpoczął występ rzadko wykonywanym na żywo nagraniem, otwierającym drugi longplay „Second Life Syndrome”, czyli hipnotyzująco – transowym „After”. Po tradycyjnym przywitaniu (Mariusz wspomniał o największym festiwalu w Europie) z publicznością zespół przeszedł do bardziej dynamicznego utworu „Egoist Hedonist” z „Anno Domini High Definition” porywającego metalową energią, a także fantastyczną orientalną drugą częścią. Potem przyszła pora na przedstawiciela płyty „Rapid Eye Movement” - czternastominutowy (choć wokalista wspomniał o 17 minutach) kolos zatytułowany „Ultimate Trip”, o dziwo nie ostudził zapału tłumu pod sceną, o czym nie omieszkał wspomnieć lider, równocześnie zapowiadając, że przy następnym kawałku będzie można pośpiewać. „Left Out”, bo o tym nagraniu mowa, to do dziś niemal pewny punkt koncertowej setlisty, a fragment, w którym publiczność intonuje melodię graną w Kostrzynie przez Piotra Grudzińskiego dosłownie wgniata w ziemię. Wiele tysięcy gardeł tworzących z jedność z muzykami na scenie robi piorunujące wrażenie! Potem przychodzi czas na zdecydowanie krótszą propozycję, czyli singlowy, promujący trzecią płytę, utwór „Panic Room”. Finał zaś podstawowego setu to połączone ze sobą fragmenty nagrań „Second Life Syndrome” i „Parasomnia”, podczas których była okazja do przedstawienia muzyków.

Wielki aplauz zgromadzonych pod sceną sprowokował Jurka Owsiaka, by wezwać w trybie pilnym zespół na bis, którym była ostatnia część debiutanckiego albumu („Out Of Myself”), czyli cudowny, bardziej stonowany song „The Curtain Falls”. W jego końcówce muzycy po kolei (najpierw Piotr Grudziński, potem Mariusz Duda, po nim Piotr Kozieradzki i na koniec Michał Łapaj) przestają grać na swoich instrumentach, kłaniają się i opuszczają scenę. Potem jeszcze na chwilę na nią wracają, wezwani przez Owsiaka, by pokłonić się raz jeszcze skandującej nazwę zespołu publiczności i tak kończy się ten nieco ponad godzinny spektakl.

Cieszę się niezmiernie, że projekt pod tytułem „zapis koncertu Riverside z Woodstock Festival” znalazł wreszcie swój szczęśliwy finał. Można trochę ponarzekać na to, że na DVD nie ma miksu przestrzennego, że w winylowej edycji nie pokuszono się o okładkę typu gatefold, że o braku nagrania „The Curtain Falls” nie wspomnę. Może muzycy byli nieco stremowani ogromem wydarzenia - właściwie cały ruch sceniczny i interakcję z publicznością zapewnia Mariusz. Piotr G. skupiony jest na swojej gitarze, Piotr K. tradycyjnie schowany jest za zestawem perkusyjnym, a Michał dba o precyzję dźwięków wydobywanych z instrumentów klawiszowych i thereminu (używa go podczas wstępu do „Left Out”). W niczym nie przypomina dzisiejszego, cały czas uśmiechniętego i szalejącego za swoimi „parapetami” najmłodszego (wiekiem) członka grupy. Jednak to wszystko nie przesłania odbioru tego zestawu. Jest to zapis historycznego wydarzenia, które dowodzi, że już 13 lat temu zespół był całkiem sporą gwiazdą, z rzeszą wiernych fanów. A na pewno po tamtym występie sporo ich przybyło. Jest to także jeszcze jedna okazja, by móc podziwiać grę nieodżałowanego Piotra Grudzińskiego.

Zespół z jego następcą w składzie, niemniej utalentowanym Maciejem Mellerem, niebawem wyruszy w kolejną odsłonę trasy promującej ubiegłoroczny album „ID.Entity”. Jest szansa, że grupa dokona w pełni profesjonalnej rejestracji jednego ze swoich występów (prawdopodobnie w Polsce) i wyda zestaw koncertowy przeznaczony do ogólnoświatowej dystrybucji. Tymczasem fani, póki co mający wykupione członkostwo w fan clubie, mogą nabyć płyty winylowe oraz zestaw audio-wizualny na dwóch srebrnych krążkach. Ten drugi za jakiś czas będą mogli zakupić także pozostali fani w sklepie Shelter Of Mine - https://store.shelterofmine.com

MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Gong na czterech koncertach w Polsce Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!