Ubiegłoroczny solowy album lidera norweskiej formacji Wobbler, Larsa Fredrika Frøislie, pt „Fire Fortellinger” został bardzo dobrze przyjęty na całym progrockowym świecie (był naszą małoleksykonową Płytą Miesiąca w czerwcu 2023 roku). Rok po jego wydaniu Frøislie publikuje singiel z wyciągniętym z jego programu utworem „Et sted under himmelhvelvet” zaśpiewanym po włosku przez wokalistę grupy Museo Rosenbach, Stefano „Lupo” Galifiego.
Jak wyjaśnia Lars Fredrik: „Kiedy pisałem „Et sted under himmelhvelvet” od samego początku wyobrażałem sobie włoską wersję z wokalem Stefano „Lupo” Galifiego. Nie jest to wcale zaskakujące, skoro jest on jednym z moich ulubionych wokalistów. Odkąd jako nastolatek odkryłem muzykę Museo Rosenbach, uwielbiam jego nieco chrapliwy, ale mocny i pełen emocji wokal.
Kiedy nadarzyła się okazja, pomyślałem, że nie zaszkodzi go o to zapytać i bardzo się ucieszyłem, gdy zgodził się wykonać partię wokalną w tym utworze. Tym bardziej, że dziś śpiewa równie dobrze, jak 50 lat temu.
Było to dla mnie zarówno emocjonalne, jak i surrealistyczne usłyszeć ten wspaniały głos, który znałem i kochałem przez większą część mojego życia, śpiewający jedną z moich skromnych piosenek.
Na koniec muszę podziękować Sergio Lombardiemu, który skontaktował mnie ze Stefano i przetłumaczył dla mnie tekst na włoski”.
Trzeba przyznać, że efekt jest znakomity. Rzeczywiście, głos Galifiego brzmi mocno i dostojnie, a włoski język doskonale komponuje się z epicko brzmiącą, mocno osadzoną na melotronowo-organowych brzmieniach, muzyką skomponowaną przez Frøislie.
Utwór opowiada o miejscu, gdzie człowiek czuje się dobrze, błogo, wręcz sielankowo (tytuł utworu, zarówno z norweskiego, jak i włoskiego, można przetłumaczyć jako „Miejsce pod niebem”). Tekst mówi o tym, że marzeniem każdego jest udać się do własnej krainy szczęścia i poczuć, że już tam się kiedyś było - tylko po to, by dowiedzieć się, że ma się swoje korzenie i przodków, którzy mieszkali tam dawno temu.
Limitowana do zaledwie 200 egzemplarzy edycja 10-calowego singla ukazuje się nakładem Karisma Records w brązowej okładce z papieru pakowego, przypominającego stare płyty gramofonowe o obrotach 78-rpm. Na stronie A zawiera omawianą dziś przeze mnie włoskojęzyczną wersję „Un Posto Sotto il Cielo”, zaś na stronie B znajduje się oryginalna norweskojęzyczna wersja znana z zeszłorocznej długogrającej płyty Larsa-Fredrika Frøislie.