Wakeman, Rick - Out There

Artur Chachlowski

ImageRick Wakeman – słynny keyboardzista związany przez lata z grupą Yes wydał nowiutką płytę. To jego prawdziwy powrót w krainę progresywnego rocka po kilkudziesięciu  instrumentalnych  i kameralnych albumach wydanych w ciągu ostatnich 25 lat. „Te rzeczy związane z medytacją i new age nie były chyba naprawdę tym, co chciałem w życiu robić. Tym razem postawiłem na rocka progresywnego” – stwierdził w jednym z wywiadów. Przy współudziale wieloosobowego chóru The English Chaber Choir pod dyrekcją Guya Protheroe oraz zespołu The New English Rock Ensamble z wokalistą Damianem Wilsonem (ex-Threshold, ex-Landmarq) nagrał album, którego jakość porównać można z jego największymi osiągnięciami typu „Sześć żon Henryka VIII”, „Mity i legendy o królu Arturze…”, czy „Wyprawa do wnętrza Ziemi”. Album „Out There” to po prostu przepiękna, cudowna i bajkowa płyta. Zawiera muzykę wręcz nie z tej ziemi. Dedykowana jest ona załodze promu Columbia, która zginęła w katastrofie sprzed kilku miesięcy. Nie dziwi więc fakt, że taki album wypełniać może wyłącznie wielka, ponadczasowa muzyka. Podobno sporą część materiału z „Out There” usłyszeć będzie można na żywo  w trakcie czerwcowego koncertu grupy Yes w Warszawie.
MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Zespół Focus powraca do Polski z trasą Hocus Pocus Tour 2024 Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!