Wydany dwa lata temu poprzedni koncertowy album kanadyjskiej grupy Mystery pt. „Second Home” stał się moją ulubioną płytą z oklaskami AD 2017. Tymczasem ukazuje się kolejne dwupłytowe wydawnictwo live firmowane przez Mystery. Czy i ono znajdzie się w tym roku na szczycie najlepszych koncertowych krążków?
Czas, który upłynął od wydania tamtej płyty obfitował w liczne ważne wydarzenia. Najpierw, latem ub.r., ukazała się nowa studyjna płyta Kanadyjczyków zatytułowana „Lies And Butterflies”, potem została ona opublikowana na pięknie prezentującym się winylu, tuż przed Świętami Bożego Narodzenia ukazała się zremasterowana reedycja pierwszej płyty zespołu „Theatre Of The Mind”, a następnie, w kwietniu tego roku, zespół Mystery przybył do Polski na minitrasę złożoną z trzech koncertów (Piekary Śląskie, Legionowo, Poznań). I właśnie trzeci z tych koncertów zarejestrowany 7 kwietnia w poznańskim klubie Blue Note podczas pierwszego etapu trasy koncertowej promującej album „Lies and Butterflies” ukazuje się teraz na pięknie wydanym, dwupłytowym, trwającym łącznie 160 minut, wydawnictwie zatytułowanym „Live In Poznań”.
Kto uczestniczył w kwietniowych polskich koncertach Mystery, ten wie czego po tym albumie należy się spodziewać. Ten złożony z niezwykle sympatycznych i wszechstronnie utalentowanych muzyków zespół oferuje na żywo smakowitą esencję prog rocka, prawdziwą pasję, epicki rozmach oraz spektakularną moc, jaka tkwi w jego muzyce. W każdym utworze, ba! w każdej piosence, słychać niesamowitą siłę przekazu oraz mnóstwo pozytywnych emocji panujących zarówno na scenie, jak i przed nią.
Płyta zawiera porozrzucane w programie tego długiego koncertu wszystkie kompozycje z najnowszego studyjnego albumu, a także wiele innych utworów z wcześniejszego repertuaru Mystery. Podobnie jak poprzednia koncertówka rozpoczyna się od „Delusion Rain”, a zaraz po tej kompozycji następuje długa sekcja poświęcona przeglądowi zawartości płyty „Lies And Butterflies”. Jak już wspomniałem, stare i nowe utwory przeplatają się ze sobą, a elementów spójnych z „Second Home” naliczyłem aż siedem. Ale nic to. Najważniejsze jest to, że po raz kolejny Kanadyjczycy pokazali jak świetnym są koncertowym zespołem i jak ich kompozycje w trakcie występów na żywo nabierają nowego, mocniejszego jeszcze ładunku emocjonalnego. Myślę, że to dowód na to, że Mystery AD 2019 należy do najściślejszej progrockowej czołówki, a jego nowe koncertowe wydawnictwo jest idealną pamiątką dla fanów, którzy pojawili się na tegorocznej trasie.
Jest jeszcze jeden powód, dla którego płytę „Live In Poznań” zawsze będę darzyć wielkim sentymentem. Dwa dni przed rejestracją tej płyty, w piekarskiej Andaluzji miałem okazję po raz pierwszy spotkać się osobiście z liderem Mystery, Michelem St. Pére. Korespondowaliśmy ze sobą, najpierw listownie, potem emailowo, od samego początku działalności grupy Mystery, od połowy lat 90., zanim jeszcze zadebiutowała ona oficjalnie na rynku. 25 lat minęło… Tak sobie nieśmiało myślę, że być może ten nasz długoletni kontakt choć trochę przyczynił się do tego, że grupa Mystery to dzisiaj uznana marka w kraju nad Wisłą i że to niesamowicie fajne uczucie trzymać w ręku jej płytę nagraną w Polsce.