Chimpan A - The Empathy Machine

Artur Chachlowski

Nie ukrywam, że bardzo ucieszyłem się gdy dowiedziałem się o premierze tego albumu. Premierze dość niespodziewanej, gdyż myślałem już, że Chimpan A to jednorazowy projekt i 14 lat, które minęły od pierwszej płyty, uzmysłowiły mi, że to temat już dawno zamknięty.

Tym bardziej, że muzyczny mózg tego projektu, multiinstrumentalista Robert Reed, to człowiek bardzo zajęty i uwijający się przy licznych innych muzycznych przedsięwzięciach takich, jak Magenta, kolejne solowe albumy w serii „Sanctuary”, wspólne projekty z innymi artystami, a kilka lat temu Kompendium… No właśnie, Kompendium. Śpiewający na wydanej w 2012 roku płycie „Beneath The Waves” Steve Balsamo to główny partner Roberta w Chimpan A. Po latach obaj panowie postanowili powrócić do tego projektu i w kwietniu br. nakładem Tigermoth Records ukazał się album zatytułowany „The Empathy Machine”, który jest kontynuacją debiutanckiego albumu z 2006 roku.

Projekt Chimpan A to stylistyczna ucieczka Roberta Reeda z szeroko rozumianego świata progresywnego rocka. Wyobraźcie sobie trip hop wymieszany ze stylistyką ambient, wzbogacony licznymi samplami, operowymi wokalizami, elementami techno. Wszystko to utrzymane w stylowych instrumentacjach oraz w otoczeniu świetnych partii wokalnych. Steve’owi Balsamo towarzyszą śpiewające panie: Rosalie Deighton, Kirstie Roberts, Christina Booth (jej głos słyszymy praktycznie tylko przez dwie niedługie chwile w utworze „Stars”), sopranistka Shan Cothi, jest tutaj też słowo mówione przez narratora Tony Dallasa. Cztery ostatnie z wymienionych nazwisk pojawiły się 14 lat temu na pierwszej płycie Chimpan A. Stylistyczna i personalna ciągłość została zachowana. W dodatku wzbogacono ją o brzmienie żywej perkusji (Steve Roberts) oraz wiolonczeli (Rachel Mari Kimba gra na niej we wstępie do finałowej kompozycji „Jack”).

Czym jest tytułowa Maszyna Empatii? Oddajmy głos autorom:

Steve Balsamo: „W przyszłości może to być maszyna, która będzie mogła rejestrować nasze samopoczucie. To główny temat, który przewijał się podczas moją pracą nad tekstami”.

Rob Reed: „Jest to forma wirtualnej rzeczywistości, która może wpłynąć na cały twój sposób myślenia i może przywołać twoje najgłębsze, najciemniejsze pragnienia”.

Myślę, że obie wypowiedzi dają dobry obraz tego czego możemy spodziewać się po tej płycie. Od siebie dodam, że jej muzyczna zawartość jest nieoczywista i zaskakująca. W dodatku całkowicie nie-progresywna, biorąc pod uwagę tradycyjne rozumienie pojęcia „rock progresywny”. Nie zmienia to faktu, że godzina spędzona z tą muzyką to prawdziwa uczta dla uszu.

„The Empathy Machine” to płyta zawieszona we wspaniałych klimatach i przepełniona marzycielską atmosferą. Powiem szczerze, że takiego Reeda lubię najbardziej. Oczywiście poza Magentą. Lecz z jego licznych pobocznych projektów, to właśnie Chimpan A jakoś najbardziej przypada mi do gustu… Być może dlatego, że jest INNY. Po prostu można zakochać się w takiej nieoczywistej stylistyce. Nowa płyta Chimpan A uzmysłowiła mi to jednoznacznie.

MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Gong na czterech koncertach w Polsce Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!